Siedzę przy biurku i usiłuję coś zrobić... No właśnie co takiego? Aha! No tak – trzeba napisać kolejna pracę zaliczeniową... Po czym oddadzą jej wypracowanie, powiedzą, że ma dryg literacki, ale jest niesystematyczna. Klasyka!! Chrzaniona klasyka i nic więcej!! Czy to ważne?? Czy to jest ważne?? Co jest ważne?? Powinno to być ważne?? Musi być ważne!! Kim jest człowiek jest ważne, a dla mnie jest ważne to kim ja jestem. To pisząc uznała, że jest podszewką! Zwykła podszewka, błyszcząca czymś tam co jakiś czas, na przykład głupotą, talentem, brakiem spostrzegawczości, kochaniem... Można błyszczeć kochaniem? To w końcu nie ma nic wspólnego ani z podszewka, ani z miłością. A może ma... Bądź blisko po prostu, o nic więcej nie proszę... Chcę byś był jak ten materiał, który podszewka chroni przed rozciągnięciem... Chcę byś był wszędzie tam, gdzie odwrócę wzrok, tak jak podszewce materiał zasłania cały świat... Tylko czasem obnaż mnie i przyłóż gorące żelazko, żebym była ładna, gładka... Tylko poza miłością, czego być podszewką? Żakietu? Fajnie byłoby być podszewką żakietu jakiejś eleganckiej i odważnej pani, która nic pod nim nie nosi... Dotykać wtedy miejsca, z którego dzieciątko przyjmuje pierwszy pokarm... Albo nie!! Być podszewką od marynarki, jakiegoś dobrze zbudowanego przedsiębiorcy i leżeć wzdłuż torsu, który daje poczucie bezpieczeństwa każdej zagubionej istocie... Albo nie!! Być podszewką spódnicy, tak aby dzieliły mnie tylko centymetry od miejsca inicjowania poczęcia, będącego jednocześnie końcem drogi płodu... Albo nie!! Być podszewką spodni, męskich oczywiście i czuć kiedy przeżywa radość istnienia i istnieć tam, gdzie jest te 50% potrzebne do tego, aby powstało przeddziecko. Kto by pomyślał, tyle rodzajów podszewek, tyle mieszanych doznań i ważnych spraw dla ludzkości. Podszewką być to takie banalne, ferdu – merdu w banalnym języku... Co pisząc odeszła od stołu z marzeniem, aby... Aby Los uszył w końcu obojętnie już które ubranie z niej i z materiału, obok którego pragnie być.