Przedsiębiorczość nie ma płci
Dzisiejsza aktywność zawodowa wielu młodych ludzi pokazuje, że biznes „chodzi” nie tylko w trampkach, ale również na obcasach. I nie chodzi nam wcale o przemysł obuwniczy w Polsce…
Na rynek z własnymi pomysłami coraz bardziej zdecydowanym krokiem wchodzą kobiety. Mówi się, że dzisiejsza kobieta to superkobieta. Dynamiczna, ambitna, inteligentna, nie bojąca się wyzwań i robiąca wiele rzeczy na raz (nie od dziś wiadomo, że mamy większą podzielność uwagi). Dodajmy do tego wszechstronność i pomysłowość, a otrzymamy kobietę przedsiębiorczą.
Kobieta w biznesie
Według danych Centrum Badań Opinii Publicznej z 2007 r. kobiety w ostatnich latach poświęcają więcej energii rozwojowi zawodowemu, co jednak nie oznacza, że odchodzą od tradycyjnych i powszechnie od nich oczekiwanych obowiązków społecznych. Panie coraz chętnie decydują się na założenie własnej działalności gospodarczej. Co ciekawe, nie z konieczności, a z wyboru. 62,1% Polek deklaruje, że tym co motywuje je do zakładania własnych firm jest poczucie niezależności. 29,3% wskazuje na szansę większych zarobków, zaś 13,7% na możliwość rozwoju zawodowego.

Motorem napędzającym aktywność zawodową kobiet są liczne programy i kursy finansowane przez Unię Europejską, kongresy czy konferencje. Warto kilka słów poświecić jednej z nich. Od 11 do 12 marca pod nazwą „Nauka, biznes, działalność społeczna – twarzą kobiety” odbywały się dyskusje z udziałem kobiet biznesu oraz takich osobistości jak Maria Majdrowicz, Dyrektor Komunikacji Korporacyjnej L’Oreal Polska, Róża Thun, posłankę do Parlamentu Europejskiego, Anna Wiśniewska, Eksperta Komisji Europejskiej oraz Aleksandra Jaworska, reprezentująca Grupę Słoń Torbalski. Nie zabrakło także panów, których godnie reprezentował m.in. profesor Kazimierz Furtak, Rektor Politechniki Krakowskiej, który konferencję otworzył. Rozmawiano przede wszystkim o działaniach, mających na celu mobilizację zawodową kobiet, którym brak pewności siebie i zdecydowania w podejmowaniu działań. Panie ze Stowarzyszenia Kilimandżaro opowiadały o działaniach organizacji, polegających na edukacji kobiet, pragnących rozpocząć własną działalność bądź powrócić na rynek pracy po tym, jak z jakiegoś powodu wypadły z obiegu.

W konferencji wzięła także udział Maria Mierzyńska, trenerka WenDo czyli metody budowania pewności siebie i zapobiegania przemocy psychicznej oraz fizycznej wobec kobiet. Organizacja WenDo (Droga Kobiet) stworzona w Kanadzie przez kobiety dla kobiet, dotarła też do Europy, aby pomóc kobietom uaktywnić ukryte w nich talenty. WenDo aktywizuje panie w każdym wieku (najmłodsze uczestniczki mają 7 lat), z różnych środowisk, nie wyłączając kobiet niepełnosprawnych. WenDo nie jest sztuką walki, nie jest też formą terapii rodzinnej. Uczy jak zdobyć wiarę we własne możliwości oraz jak odpowiedzieć na agresję, przy czym nie chodzi o posiadanie nadzwyczajnej siły fizycznej, a umiejętne wykorzystanie słabości przeciwnika. Dwudniowy cykl szkoleń WenDo odbędzie się w Krakowie już 24 i 25 kwietnia.

Proponowano konkretne zmiany w systemie pracy, głównie dla kobiet spodziewających się dziecka. Pracodawcy, którzy obecnie zbyt często jako rozwiązanie kłopotu z młodą mamą proponują urlop macierzyński, powinni dostosować warunki do sytuacji, na przykład poprzez zgodę na pracę w domu. Wówczas pracownicy i pracodawcy odnieśliby obopólne korzyści.

Podjęto również problem tak zwanego szklanego sufitu, o który rozbijają się marzenia o karierze wielu młodych kobiet. W czasie dyskusji pojawiła się opinia, że to kobiety dla siebie nawzajem są często podstawową barierą. Nie uśmiechamy się do siebie, lustrujemy rozmówczynie wzrokiem i wprowadzamy atmosferę rywalizacji. Ale to tylko jedna z wielu przeszkód. Wśród pozostałych wymienia się m.in. niesprawiedliwość płacową i błędne przekonanie pracodawców o słabej organizacji kobiet. – Czas pokazać, że XX i XXI wiek to czas zmiany roli kobiety w społeczeństwie – powiedziała profesor Elżbieta Nachlik, dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska