Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Elektrownia Atomowa w Polsce, Tuaregowie i Uran
dodano 14.12.2009
Rząd Polski zapowiedział budowę dwóch elektrowni atomowych do 2025 roku. Tymczasem przemysł wydobywczy uranu nosi na sobie wiele win...
BEZPIECZEŃSTWO ENERGETYCZNE CZY MORALNE PRZEBUDZENIE?
Rewolucyjne przeobrażenia techniczne oraz gospodarcze ostatniego stulecia, rzutujące na każdy aspekt rzeczywistości, doprowadziły do wytworzenia się stosunków społecznych oraz specyficznego stylu życia, których standard oraz utrzymanie wymaga bezustannego zastrzyku surowca kumulującego energię. Surowce energetyczne, na przestrzeni kilku pokoleń tak dalece wdarły się do naszej rzeczywistości, że dziś kilkugodzinny deficyt pochodnej od nich energii, budzi konsternacje i niezadowolenie ogółu, zaś dłuższe niedobory to już zalążek do tarć na szerszą skalę. Jak bardzo owa zależność wkroczyła w życie codzienne rozlicznych społeczeństw, najlepiej zaświadcza przetransferowanie pojęcia głód, zarezerwowanego pierwotnie dla niedoboru żywności, na chroniczny niedosyt energii, czyli tzw. głód energetyczny. A, że nie jest to tylko kwestia samego nazewnictwa, przekonamy się porównując atencję i obawy jaką budzą w społeczeństwie i przekazie medialnym zagrożenia związane z rynkiem surowców i energii oraz konkretne przypadki masowego głodu jak np. ten w Nigrze w 2004 roku.
W świecie, gdzie konsumpcja surowców i energii pozostają złotym cielcem tam każdy przedłużający się brak w tej dziedzinie to rewolucja mogąca obalić wszystkie rządy. Dlatego bezpieczeństwo energetyczne pozostaje jednym ze sztandarowych haseł tzw. interesu narodowego i racji stanu – tajemniczych haseł, które już nie raz w dziejach usprawiedliwiały warunkową obojętność a nawet czyny niegodziwe. Zadaniem rządów krajów epoki przemysłowej i postindustrialnej pozostaje więc zapewnienie stałego dopływu surowca oraz energii i to możliwie w jak najniższej cenie. Proceder ten odbywa się często przy pominięciu moralnego oblicza kontrahenta oraz ofiar wegetujących w cieniu okazjonalnej transakcji. Tak było np. w roku 2006 kiedy ówczesny minister obrony narodowej w rządzie PiS, Radosław Sikorski, podpisał kontrakt na dozbrojenie armii indonezyjskiej w wysokości 100 milionów dolarów. Niemal nikt nie zaprotestował pomimo iż od lat 60-tych z rąk wojska i policji indonezyjskiej zginęło 100 tys. mieszkańców Papui Zachodniej a prześladowania w różnej formie trwają tam do dziś! Podobne transfery surowców i broni nadal pozostają codziennością na całym świecie a rządy i przedsiębiorstwa dopóki nie zostaną poddane moralnej krytyce zza peleryny respektują nawet najbardziej soczyste festiwale krwi i noża, pośrednio lub bezpośrednio biorąc w nich udział.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW