Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Dopłaty, podatki, afera - HAZARD!
dodano 08.10.2009
Likwidacja dopłat w Totalizatorze rozwiąże dylemat wprowadzenia ich (lub nie) we wszystkich pozostałych formach hazardu, w których dzisiaj ich nie ma. A wyrównać obciążenia podatkowe można po prostu poprzez zwiększenie podatku tam, gdzie jakaś możliwość kontroli obrotów już jest (kasyna) i stworzenie, czy wręcz wymuszenie takiej kontroli obrotów tam, gdzie jej nie ma - w automatach do gier ("jednorękich bandytach"). Właśnie w tej branży wymuszenie kontroli obrotów poprzez dopuszczenie do użytkowania wyłącznie automatów z wbudowanym panelem (modułem) fiskalnym (na wzór kas fiskalnych), mogło by w największym stopniu zwiększyć wpływy podatkowe, przede wszystkim dlatego, że obroty w grze na automatach oceniane są na blisko połowę obrotów całego rynku hazardu (ub. rok 8,5 miliardów zł). Nie wierzę, że jest to technicznie niemożliwe - jak twierdzą niektórzy oficjale. Jest też tak, że wewnątrz tej branży stały, jednakowy podatek (obecnie 200 euro) nie obciąża jednakowo, procentowo, działających tam podmiotów. Obroty zależą bowiem mocno od lokalizacji i są zróżnicowane. Dla jednego "salonu" obecny podatek jest już duży, dla drugiego nie stanowi praktycznie żadnego obciążenia i tam można by ten podatek znacznie zwiększyć. A w okresie przejściowym można by przynajmniej podatek od automatów zróżnicować, właśnie w zależności od lokalizacji - udzielając zezwoleń lokalizacyjnych np. po przetargach na jego wysokość. Niezaradność kolejnych ekip rządzących w poradzeniu sobie z tym problemem jest wręcz porażająca, a poważne wielosetmilionowe kwoty do budżetu nie wpływają.
Jednak mimo wszystko ze zwiększaniem obciążeń podatkowych hazardu trzeba postępować ostrożnie, ponieważ bardzo łatwo wpędzić go w ten sposób w szarą, czy wręcz czarną strefę działalności. W żadnym wypadku nie wolno z nim walczyć podatkami - organizatorzy hazardu wprawdzie tworzą, ale też odpowiadają na zapotrzebowanie społeczne. Warto przypomnieć, że w PRL-u, w którym poza państwowym Totalizatorem wszelkie inne formy hazardu były tępione - kwitł on w najlepsze w hazardowym podziemiu, z rąk do rąk przechodziły wielkie pieniądze, jak i wszelkie najbardziej pożądane wtedy dobra: domy, mieszkania i samochody. Zdecydowanie lepiej mieć zatem hazard legalny i pod kontrolą - jeżeli już ma być, to przynajmniej niech ma coś z tego także Państwo i społeczeństwo.
No i jeszcze coś, nieco mniej poważnie: pieniądze wydawane przez ludzi na hazard, jego zwolennicy, nazywają często "podatkiem od nadziei", a przeciwnicy "podatkiem od głupoty". Jednak niezależnie od tych epitetów warto pamiętać, że jest to jedyny "podatek" dobrowolnie, a nawet chętnie płacony, w przeciwieństwie do wszystkich innych danin zdzieranych przez Państwo i to z bardzo prostego powodu - bo czasem się zwraca i to z wielkim przebiciem. A gdyby tak przenieść ten mechanizm na "zwykłe" podatki? Może to jest recepta na poprawę ich ściągalności?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW