Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
„Zrobiłem film w konwencji współczesnej baśni”
dodano 03.06.2008
Mówi Szymon Jakubowski, reżyser i autor scenariusza do filmu „Jak żyć?”, którego premiera będzie miała miejsce już w lipcu. Dystrybutorem filmu jest VISION
Obecnie sam jestem ojcem prawie miesięcznego zucha i osobiście doświadczam tego, że nie można w życiu mieć wszystkiego, że trzeba podejmować więcej sprzecznych decyzji niż ująłem to w filmie. I gdybym mógł cofnąć się w czasie do procesu pisania scenariusza, na pewno jeszcze bardziej skomplikowałbym bohaterowi życie, bo wystarczy wsłuchać się w opowieści najbliższych znajomych, żeby zorientować się, że nie żyjemy w idealnym świecie, gdzie panuje zawsze pozytywna równowaga.
- O czym wobec tego tak naprawdę jest film „Jak żyć?” O dojrzewaniu do rodzicielstwa, poszukiwaniu autorytetów, nauce odpowiedzialności, pogoni za szczęściem …?
- Chciałbym wierzyć, że nasz film jest o wszystkich tych rzeczach i jeszcze o kilku. Konwencja baśni narzuca pewne gatunkowe interpretacje i to jest oczywiste dla mnie jako twórcy i jednocześnie byłego krytyka filmowego. Jednak mam wrażenie, że na planie udało nam się wraz z aktorami dotknąć czegoś ponad to - jakiejś prawdy życiowej. Aktorzy naprawdę pięknie grali, wczuwali się w sytuacje, w problemy bohaterów na najwyższym poziomie. Dlatego chciałbym wierzyć, że każdy widz jest w stanie odnaleźć w filmie coś dla siebie i jeśli nie przez samą historię z założenia oczywistą - w końcu akcja filmu trwa tyle ile ciąża to właśnie przez postawy postaci, uniwersalne problemy, o których opowiadamy i szczerość, z jaką to zrobiliśmy. W końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Popełniamy błędy, jesteśmy egocentryczni, kierujemy się własnymi potrzebami nierzadko raniąc innych. Szukając właściwych pomysłów niejednokrotnie kręcimy się w kółko, szukamy nie tam, gdzie trzeba, często przegrywamy. Dojrzewanie, odpowiedzialność, pogoń za szczęściem, fałszywe rady i autorytety to tylko wierzchołek góry, która skupia się na jednym pytaniu - jak żyć? Wiele osób zadaje mi pytanie dlaczego na tytuł swojego filmu wybrałem "Jak żyć?". Pytają, czy to nie pretensjonalne, czy nie jestem za młody, żeby rościć sobie prawo do odpowiedzi na takie pytanie. Mój pomysł polega na tym, że w tym filmie nie szukam odpowiedzi na to, jak żyć, tylko próbuję się zastanowić, czy warto w ogóle o to pytać. Sama historia to prosta historia o 30-latkach żyjących tu i teraz we współczesnej Polsce. Marzeniem jest sprawić, żeby w postaciach Kuby i Ewy widzowie mogli odnaleźć swoje problemy i utożsamić się z ich dylematami i decyzjami.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW