Młodsi uczniowie, tęskniąc za swoimi kolegami szukają ukojenia w grach komputerowych. Ale co z tego, jeśli najlepszy kumpel z ławki znów ma większy level? W tym wypadku nawet Tibia nie cieszy...
Starsi uczniowie (w szczególności męska część) wodzą pamięcią do ostatnich lekcji angielskiego z przeuroczą, jakże zgrabną panią profesor. Przez całą swą edukację zapamiętali tylko głęboki dekolt owej piękności.

A w wakacje kryzys. Codziennie wieczorem na ścianie przy łóżku stawiają kolejne kreski, sumiennie odliczając dni do rozpoczęcia roku szkolnego, by znów zasiąść w pierwszej ławce na zajęciach z angielskiego.
Dziewczęta również szukają nowych wrażeń. W każde popołudnie wskakują w najlepsze stroje, aby wyjść z domu. Ich główny cel: znaleźć "dzikiego chłopa". Tzw. desperackie poprawianie urody poprzez nakładanie na siebie kilku warstw makijażu na pewno zwiększy ich szanse. Prawda?
Cóż z tego, iż zaplanowaliśmy sobie imprezowy weekend, jak głos z góry (rodzice) każą nam udać się na tygodniowe kolonie do wścibskiej ciotki...
Czy wszystko przemawia przeciw udanemu wypoczynkowy?
Ależ skąd! można przecież zagrzebać się w swoim pokoju i opowiadać wszystkim, że robi się coś pożytecznego lub też spełniać obowiązki "Perfekcyjnej Pani Domu"
Na to tysiące uczniów czekało 10 miesięcy? Tak się właśnie wydaje.
Jeżeli wszystkie śmietniki podpalone, porachunki z policją odbębnione, podgląd sąsiadów został wykonany.

Jeżeli klamki są już oplute, a pani sklepikarka nie chce nam sprzedać piwa, pomimo okazania dowodu tożsamości...

to

polskie wakacje

polskiej młodzieży

Są SPEŁNIONE!