Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Bahaizm w Egipcie
dodano 14.07.2009
Egipski sąd uznał bahaizm za równoprawne wyznanie względem chrześcijaństwa, judaizmu i islamu.
W praktyce jednak ta wolność dotyczy wyznawców trzech religii - islamu, chrześcijaństwa i judaizmu, określanych w Koranie jako Ludzie Księgi. Reszta nie ma prawa bytu.
Jednak to właśnie sytuacja bahaitów jest wyjątkowo trudna. Solą w oku władz jest ich główna siedziba - Powszechny Dom Sprawiedliwości w Izraelu, miejscu śmierci założyciela bahaizmu Baha'u'llaha.
- Bahaici są poruszani ręką syjonistów - twierdzi Mustafa Awadallah z Bractwa Muzułmańskiego. Przeciwników nie przekonuje argument, że w XIX w. czasie, kiedy Baha'u'llah umierał, państwa Izrael nie było nawet w planach.
Islam traktuje bahaizm jako herezję. W myśl islamu Mahomet był bowiem ostatnim prorokiem, człowiekiem, który już na zawsze "przypieczętował" misję proroczą. A według bahaitów po Mahomecie byli kolejni prorocy.
Bahaitów bronią egipscy intelektualiści
- Nie możemy odciąć tych ludzi od wszelkich praw ze względu na ich wyznanie. W ten sposób religia zamiast łączyć, będzie coraz bardziej dzielić Egipcjan. - przekonuje socjolog Hoda Zakarija.
Publicysta Saad ad din Ibrahim (na zdjęciu): - Powinniśmy wspierać bahaitów, nawet jeśli osobiście nie zgadzamy się z ich religią. Bo najważniejsze, to nie dopuścić do zniszczenia otwartego społeczeństwa.
W Egipcie żyje kilka tysięcy wyznawców bahaizmu, w sumie na świecie jest ich ponad 6 mln. Wierzą, że wszystkie religie są wspólne, dlatego powinno się dążyć do jedności ludzi na całym świecie. Nie mają kościołów ani specjalnych obrzędów, co 19 dni zbierają się w prywatnych domach na modlitwie.
Nad Nil bahaici przybyli z Iranu już w XIX w. i początkowo żyli na równych prawach z wyznawcami innych religii (na zdjęciu bahaici Aleksandrii, 1940 rok).
Wszystko zaczęło się psuć w latach 60., kiedy prezydent Gamal Abdel Naser (na zdjęciu) zlikwidował ich domy modlitwy i instytucje - po oskarżeniu grupy bahaitów o próby nawracania muzułmanów.
Potem było już tylko gorzej - w latach 80. urzędy przestały wydawać im dowody osobiste. Ostatecznie dobiła ich fatwa Al Azharu z grudnia 2003 r., która określa ich jako "epidemię, z którą należy walczyć i którą państwo powinno wyeliminować".
http://wyborcza.pl/1,86659,3660935.html
http://kushtar.blogspot.com/2009/06/egipet.html
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW