„NAWIGACJA” (Czyli lotniczy żarcik) Jeśli masz problem, Trafić nie możesz Włącz SBA. Radiolatarnia drogę Ci wskaże Nadzieję mi da. Podam Ci pułap, kierunek i QFE Gdy dolot skończysz Przybiegnę… W ramiona weźmiesz mnie swe… „U-Lotny” Cenił, że ma w sobie Miłości bez liku. Lecz gdy chciała przytulić Zwiał do Rejkjawiku. Dom, Dzieci, Kochanie… W kuchni na stole śniadanie. Czułość, Słowa, I gesty… Można ich pragnąć bez reszty. Można się zgubić i znaleźć I można całkiem oszaleć. Można wyleczyć się z tego… Lecz po co Panie Kolego? ********* Jak można pustkę ubrać w słowa? Jak szarość może być kolorowa? Jak brak miłości nazwać kochaniem? Można, gdy jest się skończonym draniem… „Dla K” „U mnie w uczuciach nic się nie zmienia” -rzekł mi na dowidzenia. Odszedł, podniebne pasje rozwija… Jestem niczyja… Siedzę i patrzę pod nogi na ziemię, Leżą tam szare, ostre kamienie. Ranią mi stopy, lecz to dusza boli. Że od moich ramion on samolot woli. Odszedł- a w serce słowa trafiły Krzywdę zrobiły… „Pech” Mam pecha. Pokochałam człowieka. Co skrzydła u ramion ma dwa. I odlatuje na zimę za morze. A latem nad głową buja w przestworzach. Wiosną u niego szkolenie wciąż trwa. Jesienią że żyje wiadomość mi da. Wiatr- psotnik na drzew gałęziach jak na strunach gra „…to ona, ona ta co pecha ma…” *********** Odejdź- jak tylko Ty potrafisz. Zniknij- jak nikt inny nie umie. Zamilcz- jak milczysz, gdy do Ciebie mówię. Zapłacz- gdy już wszystko stracisz. Wróć- gdy pustkę wokół siebie zobaczysz. „Miłość” Miłość… To melodia grana na strunach duszy Która najtwardsze serce poruszy. To wiatr tańczący we włosach kochanki I uśmiech radosny szczęśliwej wybranki To silne ramiona mojego chłopaka I pełna czułości słoneczna kantata. To jedność Współudział To siła magiczna. Jak instynkt Pierwotna potrzeba odwieczna.