Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Pseudokibice - reaktywacja
dodano 14.05.2008
Tegoroczne spotkanie Wisły Kraków z Warszawską Legią w finale Pucharu Polski zapewne na długo zapamiętamy - niestety niekoniecznie ze względu na poziom sportowej rywalizacji. Doszło do incydentu z udziałem pseudokibiców...
Aż do 76. minuty oglądaliśmy ciekawe, choć niestety pozbawione bramek widowisko. Nagle na trybunach pojawiły się race, a chwilę później grupka chuliganów ze stolicy spróbowała przedostać się do sektora zajmowanego przez fanów Wisły. Krakowscy pseudokibice nie zamierzali siedzieć spokojnie i także zaczęli przeciskać się w kierunku "legionistów". Służby porządkowe oraz sędzia zareagowali jednak szybko - ten drugi natychmiast przerwał spotkanie, zaś policja powstrzymała chuliganów zanim ci zdążyli skoczyć sobie do gardeł. Sytuacja na szczęście się uspokoiła i mecz został wznowiony. Ostatecznie zakończył się on zwycięstwem Legii po rzutach karnych, jednak pewien niesmak pozostaje...
Zastanawia mnie, z czego wynika to skandaliczne zachowanie. Chuligani, którzy wbiegli na murawę, kochają przecież swój klub ( zakładam, że jednak mniejszość biła się ot, dla zabawy ). Powinni więc chyba zdawać sobie z konsekwencji, jakie poniesie ich ulubiona drużyna. Jednak, jak widać, nie jest to takie oczywiste. Były apele, były kary dla kibiców i dla drużyn - nie pomogło. Co w tej sytuacji trzeba uczynić, aby uzdrowić ligowe trybuny? Zaostrzyć kary? Nie jestem przekonany o skuteczności takiego środka. Ale też nie mam lepszych pomysłów. Jeśli "kibiców", którzy choćby raz popełnią jakiś chuligański wybryk na stadionie, będzie się bezlitośnie karać dożywotnim zakazem wstępu na mecz i bardzo wysokimi karami pieniężnymi, być może plaga wandalizmu zostanie zażegnana. Podkreślam tu zwrot "być może". Bo, jak wiadomo, Polak potrafi, a przepisy są po to, aby je łamać. Niemniej jednak spróbować chyba nie zaszkodzi, pod warunkiem, że przepisy będzie się naprawdę respektować a wyroki - bezwzględnie egzekwować. Amnestie nie mają tu żadnego sensu - chuligani utwierdzą się tylko w przekonaniu, że są bezkarni. Przy okazji przypominam, że do EURO pozostało 1487 dni.
Mam nadzieję, że incydent zadziałał na stosowne organy państwowe i PZPN-u jak kubeł zimnej wody i podjęte zostaną odpowiednie działania. Czego sobie, Wam i całej polskiej piłce życzę.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW