Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Born to be wild
dodano 12.05.2008
Dziś opowieść o walce kompleksów z przekompleksami, o starciu pseudoliterata z aspirującym do tego miana, o konflikcie człowieka dobrego ze złym.
Żal mi było tego mężczyzny, choć mężczyzną zwąc go, obrażam tych prawdziwych. Choć w tzw. utarczkach słownych bywał górą, miewał przewagę, był mną zainteresowany, wąchał mnie, oglądał, smakował, to zawsze toczyliśmy nierówną walkę. Głupio tracił punkty, wystawiał się tak, jak wystawia się rękę z papierosem za okno, jak Leon wystawiał roślinkę.
On nosił przełożoną przez ramię torbę, ja miałem niemodny plecak, On miał wyprasowane koszulki, ja gniotłem te również wyprasowane, aż w końcu On miał naszywki tych zespołów, których słuchanie ja mam wypisane na twarzy. Taką twarz mam nijaką. Gdyby czasem czytał te wypociny, ten opis przebarwny, zorientowałby się, że o Nim rzecz, acz nie przyznałby się, taki z kolei On arogancki.
Taki typ, behawioryzmem według siebie przepełniony, jest raczej po prostu desperatem, skrajnym cynikiem, choć cynizm to bez wyboru, więc żaden. Marny jestem w jakimś takim rozbiorze psychologicznym człowieka, ale takie myśli nasuwają się same. Typowi takiemu imponuje też tzw. słownictwo abstrakcyjne, próbuje szafować nim, popełniając co jakiś czas przeraźliwe, na szczęście dla niego, ginące w morzu -izmów, faux pas.
Sex Pistols słuchał, czytać próbował Bułhakowa, a jedynym malarzem, jakiego znał był Beksiński, 'bo to mu wystarczało'. Nie mogę mówić o cudzych niedostatkach intelektualnych, bom niewiele lepszy zapewne, ale resztki pozorów mógłby zachować, choćby w swej "artystycznej" pracy zachować, a tak malował martwą naturę( mamy XXI wiek!), fotografował nogi w czerwonych rajstopach, pisał o kooperacji zwierząt hodowlanych, a rzeźbił tylko i wyłącznie swe idealne i wydepilowane ciało.
Macie tylko zarys tej postaci, a wyobraźcie sobie, jaki dumny stal się, gdy został redaktorem w lokalnej gazecie i mógł bez konieczności oddawania tekstu do moderacji pisać o zepsutych studzienkach kanalizacyjnych, o konkursach przedmiotowych z przysposobienia obronnego, albo też produkować się na temat nieprzeczytanej przez siebie książki.
PS. Jeżeli myślisz, że to o Tobie, to słabo, Ziomuś.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW