Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Był sobie Związek Radziecki.
dodano 08.12.2006
Dzisiaj, 8 grudnia przypada 15. rocznica podpisania „porozumień białowieskich” przez prezydentów Rosji, Ukrainy i Białorusi, które przypieczętowały rozpad najpotężniejszego imperium XX wieku – Związku Radzieckiego.
W stosunkach ze swymi sąsiadami Moskwa coraz częściej stosuje retorykę pogróżek i zastraszania, wykorzystuje metody propagandy z czasów zimnej wojny. Pamiętamy o antygruzińskich czystkach w rosyjskich miastach, wyzywania Estonii od nazistów, gdy rząd tego kraju chciał pozbyć się symboliki radzieckiej i pomników żołnierzy Armii Czerwonej, bezsensownych oskarżeniach pod adresem Polski o przemyt złej jakości mięsa. Skłócona z nowymi państwami członkowskimi Unii, Rosja zaczyna być postrzegana jako kraju nieprzewidywalny i niebezpieczny w całej Europie. Otrucie byłego szpiega FSB Litwinienki, które niewątpliwie ma związek z niedawnym zabójstwem dziennikarki Anny Politkowskiej, jaka prowadziła niezależne dochodzenie w sprawie zbrodni Rosjan w Czeczenii i przygotowywała materiały pozwalające na powołanie międzynarodowego trybunału, pokazuje, że oponenci Kremla nie mogą czuć się bezpieczni nawet na Zachodzie. Chociaż były premier Rosji, szef opozycyjnego „Jabłoka” Jegor Gajdar, który też padł ofiarą tajemniczego zatrucia w Dublinie, w ostatnim wywiadzie dla Financial Times utrzymuje, że Litwienienka zgładzono, by skompromitować samego Putina, to wszystko przypomina rozpowszechnioną w carskiej Rosji bajkę o dobrym carze i złych urzędnikach, którzy uciskają naród. Tylko w roli „dobrego cara” występuje dziś Putin, a złymi urzędnikami są byli agenci KGB. Jeżeli potwierdzą się dość uzasadnione i podyktowane przez logikę podejrzenia, że za otruciem Litwinienki stoją ludzie z otoczenia Putina, będzie to oznaczało powrót do dawnych czasów radzieckich, kiedy szpiedzy NKWD i KGB grasowali po świecie dokonując skrytobójczych mordów na oponentach Kremla, wśród których najgłośniejsza była sprawa zamordowania w roku 1940 na rozkaz Stalina w Meksyku przez agenta NKWD Ramona Mercadera dawnego rewolucjonisty Lwa Trockiego.
Eugeniusz Sobol
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW