Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

A co tam! Widzę i opisuję…

Autor:
dodano 18.04.2008
A co tam! Widzę i opisuję…
Ocena:

Z Pauliną Grych, politologiem, doktorem nauk humanistycznych, autorką "Numeru zerowego" i "Schizy" rozmawia Tomasz Albecki.



Po co zdecydowałaś się napisać „Numer zerowy”?

— Jeden z bohaterów „Schizy”, mojej nowej powieści pisze,

bo uważa, że jego wiersze zmienią świat, a wydanie książki odmieni dość marny

los i przestanie być rudym Karolem z parteru, blokowym wyrzutkiem o przezwisku

Siusiak… Czy i mną kierują podobne motywy? Nie, ponieważ w naprawianie słowami

nie wierzę, a sukcesu finansowego opowieści o młodocianym czarodzieju nie

powtórzę. Lubię siebie, mam doktorat, fajną pracę i bliskich ludzi, więc nie

muszę walczyć o akceptację…

Pytasz o to, skąd się bierze pisanie… W dzieciństwie moja Mama opowiadała

mi bajkę o Piotrusiu – chłopcu, do którego przychodził krasnoludek. Każdego

wieczora ta opowiastka była trochę inna: rozszerzana i dopowiadana. Chyba już

wtedy pisałam w myślach. Bawiąc się lalkami tworzyłam własne światy. Mam

wrażenie, że literatura była we mnie. Dzisiaj to przede wszystkim obserwacje,

rozmowy oraz zasłuchanie: autobus, tramwaj czy poranne zakupy w osiedlowej

„Żabce” opowiadają mi historie dziewczyny i chłopaka lub menela z czerwonym

nosem. Chcę pokazać moje widzenie rzeczywistości. Pisanie wynika z empatii.

Kiedyś myślałam, że to przekleństwo, bo wyczuwam nastroje i emocje ludzi. Teraz

wiem: mam dar! Źródłem literatury jest też czytanie, czasami  bardzo zazdrosne.

 

Twoja książka nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem przez

krytyków…


— Sądziłam, że napisanie i wydanie książki będzie… fajniejsze. Na

początku tak było. Pamiętam uśmiechniętą twarz mojego Taty, Ignacego Grycha,

który jedenastego lipca kupił w Szczecinie pierwszy egzemplarz.... Słyszę głos

koleżanki  opisanej w „Numerze zerowym”:

stała na chodniku przed księgarnią i – przeglądając powieść – płakała z radości

i niebywałego wzruszenia. Potem pojawiły się opinie internautów oraz recenzentów.

Nie zawsze łaskawe. Pamiętam pierwszy wpis na pewnym forum: „taka sobie”.

Oburzyłam się, wysłałam mail i... poznałam bardzo miłego człowieka. Innym

dziękowałam za dobre słowa. Właśnie, może wyjaśnimy familiarną formę zwracania

się do siebie? Zamieściłeś dobrą recenzję mojej powieści, wyraziłam wdzięczność

i stąd nasza znajomość, jak dotychczas tylko sieciowa. Dzieli nas pokolenie,

ale łączy dziennikarstwo i wspólnota losów, bo — podobnie jak ja — przeżyłeś

śmierć niejednej redakcji.
wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK:
avatar

O mnie
W serwisie od:
Dodaj do znajomych

 
INNE OD
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje