Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Jak zostałem ćwierćinteligentem
dodano 19.03.2009
Peregrynacje za klasyfikacją, w poszukiwaniu statusu.
Zaraz się jednak pokłócili, zarzucając sobie, że profesor z naukowym dorobkiem w postaci marksistowskich rozważań o rencie socjalnej, od lat nie myślący samodzielnie, klepiący bezmyślnie formułki podsuwane przez sprytniejszego brata i doradców, z inteligentem nie ma nic wspólnego. Natomiast znający ten, no, angielski, małolat, wszystko pościąga z internetu, przetłumaczy, skompiluje, i jak małpa w czerwonym poda za swoje.
Nie czekając aż dojdzie do rękoczynów, opuściłem znajomych na etapie wzajemnego opluwania się, czyli poziomie dyskusji uznawanym a Polsce za wyjątkowo kulturalny i efektywny.
Dla ukojenia skołatanych nerwów i obniżenia adrenaliny sięgnąłem na półkę po Słownik Wyrazów Obcych. Wieloletnie, empirycznie potwierdzone doświadczenie, podpowiadało mi bowiem, że książki nie mają w zwyczaju strzykania jadem, ani wymachiwania przed nosem laską, tylko w miarę konkretnie przekazują informacje.
A słownik zameldował następująco: inteligent – osoba wykształcona, pracująca umysłowo, należąca do inteligencji jako grupy społecznej. I tyle.
No cóż, zakałapućkałem się jeszcze bardziej. Bo tu ani nie ma czego na ćwiartki rozlać, pardon, podzielić, a na dodatek wymagają przebywania w stadzie i relacjach z innymi osobnikami z towarzystwa wzajemnej adoracji, pod nazwą inteligencja sp.zoo. Skąd ja ich wytrzasnę ?
A co by było, gdyby Einstein opracował teorię względności na bezludnej wyspie ? Kim byłby, inteligentem, czy może robolem na delegacji ?
Nadużywanie nieprzywykłych mechanizmów umysłowych, wywołało ból głowy, postanowiłem więc w towarzystwie psa, zażyć odrobiny balsamicznego powietrza w pobliskim parku.
W alejce napotkałem nobliwą starszą panią, w gustownym, fioletowym bereciku z moheru. Nie miała laski, a drepczący za nią pekińczyk nie wyglądał agresywnie, więc z duszą na ramieniu, odważyłem się ją zagadnąć w kwestii dręczącego mnie zagadnienia.
„Szanowny panie” odpowiedziała, wnikliwie lustrując mą pozbawioną okularów, fajki i brody twarz - „ w mojej sferze, za kulturalnego, uczciwego, z odpowiednią kindersztubą, a co za tym oczywista oczywistość idzie, inteligentnego człowieka, uważamy tylko i wyłącznie słuchacza katolickiego głosu w naszych domach, widza TV Trwam, czytelnika „Naszego Dziennika”, najlepiej aktywnego uczestnika Rodziny Radia Maryja.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW