Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Ayia Napa - Dwa miesiące na Cyprze

dodano 21.02.2008
Ayia Napa - Dwa miesiące na Cyprze

Kiedy byłem „na domku” ze znajomymi, zadzwonił telefon:
- Jedziesz na Cypr? - spytał brat. Jechał jego znajomy i nie chciał jechać sam.
- Jasne - odpowiedziałem w stanie po-cztero-piwnym - pożyczcie mi tylko kasę.


Kiedy byłem „na domku” ze znajomymi, zadzwonił telefon:
- Jedziesz na Cypr? - spytał brat. Jechał jego znajomy i nie chciał jechać sam.
- Jasne - odpowiedziałem w stanie po-cztero-piwnym - pożyczcie mi tylko kasę.

Na początku jedziemy do Warszawy. Cała "a czwórka" rozkopana jakby nie mieli kiedy. Ale wszystko zostało przemyślane, ruszamy 8 godzin wcześniej. Jedyne 6 godzin przyjemnej jazdy w czerwcowe południe w godzinach największego skwaru zdezelowanym kadetem z torbą skutecznie blokującą pole manewru na tylnym siedzeniu. Jestem mokry, dobrze, że antyperspirant działa, bo chyba zabiłbym się własną pięścią. Jak się później okazało, to było nic w porównaniu z Cyprem.

Wreszcie Warszawa! Jeszcze tylko chwilunia nieoznaczonej w żaden sposób drogi na lotnisko. Po drodze mijamy wieżowce i inne zjawiska wskazujące na odstawanie mojego, jakby nie było wielkiego, miasta od europejskiej już Wawy, Warszaffki, czy jak to tam jeszcze zwał. Lotnisko. Tyle obcokrajowców naraz to jeszcze chyba nie widziałem, mimo plag czterdziestoosobowych niemieckich wycieczek na gdańską starówkę. Nasza limuzyna już się zmyła, zostajemy sami z walizami zawierającymi cały nasz dobytek w postaci ciuchów, zupek chińskich i innych konserwowych przypadków, bez których za granicę żaden Polak się nie ruszy. No i oczywiście dwa wagony „elemów”, z wyniosłą ideą sprzedaży w cenie nieprzyzwoicie wysokiej. Żadnej paczki nie sprzedajemy, do tego już trzeciego tygodnia nie mamy co palić, a papieroski po niewygórowanej cenie ok. dwóch funtów cypryjskich (jeden funt to mniej więcej siedem złotych). Anglicy na Cyprze są zaszokowani, że tak tanio… My nieszczególnie.

Telefon do rodziców, że cieszymy się - jak najmniej ponurym głosem, i że się nie boimy - ze spodniami pełnymi po sam pasek. Odprawa i lot. Jak na pierwszy raz ciekawe przeżycie, zwłaszcza, że lecimy możliwie najtańszymi liniami, co oczywiście miało swój wpływ na standard samolotu i - niestety - przekąsek. Instrukcje postępowania w razie awarii samolotu też nie napawają optymizmem. Przesiadka w Budapeszcie i pierwsza atrakcja - gubię dowód osobisty. Został w samolocie w przegródce. Pierwsza próba przemówienia w ingliszu narzeczem nadwiślańskim. Bogu dzięki miła pani z informacji pomaga mi i tożsamość odzyskana. Kilkanaście papierosów dalej znów lecimy. Przekąski lepsze, doszedł alkohol. Dopiero w drodze powrotnej dowiedzieliśmy się, że teoretycznie nie ma ograniczeń w proszeniu miłych pań o "doleweczkę", prócz wynikających z zapasów. Wino w plastikowym kubeczku wpływa na pewne skojarzenia z dystyngowanym lordami z klubów spod monopoli. Po kilku kubeczkach zauważamy współpasażerkę. Prowadzimy błyskotliwy dialog i różnicy kultur naszych krajów, po czym uczymy koleżankę słów niezbędnych do przetrwania w ciężkich polskich klimatach. Na Cyprze podobne zabiegi odbiły się na nas między innymi stekiem wyzwisk rzuconych w naszą stronę na środku ulicy przez sympatyczną Angielkę z uśmiechem na twarzy. W samolocie okazuje się, że jesteśmy otoczeni przez Polki. Miłe zaskoczenie. Kilka sekund później uświadamiamy sobie, że na pewno słyszały, czego uczyliśmy blond Bułgareczkę. Wstyd mija jednak szybko, wino i ciśnienie robią swoje. Okazuje się, że podobnie jak my, lecą w ciemno. Z tym, że my tak nie do końca. My mamy zapewniony transport i jako taką pomoc w poszukiwaniu lokum. Wychodzimy na papierosa na zewnątrz. I tu spotyka nas pierwsze zaskoczenie. Jest czwarta rano, jednak tak gorąco, że nie wyobrażam sobie, jak tu musi być w dzień. Powietrze strasznie ciężkie. Znajomy, który z czasem okazał się największym zerem, jakie mogliśmy spotkać, zgarnia nas z lotniska prawie siłą, a na nasz protest i chęć pomocy dziewczynom z samolotu tłumaczy się brakiem czasu, prawie robiąc nam wyrzuty, że samolot jest tak późno...
wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: daniel_ze_wsi_nad_woda
avatar

O mnie
W serwisie od:
19.12.2006
Dodaj do znajomych

 
INNE OD daniel_ze_wsi_nad_woda
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje