Czym to jest spowodowane, a tym właśnie że obietnice przerosły oczekiwania.

Jest zbyt wcześnie na daleko idące oceny obecnego gabinetu. Okres kilkudziesięciu dni, to za krótko żeby przygotować odpowiednie ustawy i wdrożyć je w życie. To też nie chce być źle zrozumiany.

Jednak jedno jest pewne, po tak krótkim czasie nie ma zbyt wielu pomysłów w obliczu kłopotów, pomysły skończyły się one jedynie, na poziome obiecanek-cacanek z kampanii.

Co robi rząd z uporem godnym maniaka? Stara się przejąć telewizje publiczna i przy pierwszej okazji, forsuje nową ustawę medialną. Ten krok akurat nie różni ich od żadnej z poprzednich ekip.

Wszystko wedle hasła: „Na początku panowie robimy skok na telewizje”, wydaje się brzmieć dewiza naszych rządzących.

Pierwsze posunięcia rządu, szczególnie w sferze ministerstwa sprawiedliwości, to działania przypominające, najgorsze czasy III RP czyli takie powiedziałbym middle -SLD.