Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Walentynkowych sporów rozdział kolejny
dodano 13.02.2008
Z okazji zbliżających się Walentynek nie sposób nie zauważyć odradzającego się co roku konfliktu pomiędzy ich gorącymi zwolennikami i równie gorącymi przeciwnikami.
A i data zagorzałym przeciwnikom święta również nie odpowiada. Jeśli już święto miłości, to w lato, lub przynajmniej wiosną, kiedy natura wydaje się współgrać z rzeszami par sunącymi uliczkami wśród głębokich spojrzeń w oczy. Okazuje się jednak, że śnieg, mróz czy deszcz nie straszny rozgrzanym sercom, i tak naprawdę pora roku nie ma tu żadnego znaczenia. W końcu poeta powiedziałby, że „w sercach zakochanych zawsze panuje wiosna”. Choć być może zrobiłby to ładniej...
Święto Zakochanych rodzi więc tyle uśmiechów co i słów krytyki. Nie można jednak odmówić racji żadnej ze stron. Nie są bowiem w błędzie osoby twierdzące, że pożyteczniejsze dla kultury byłoby obchodzenie Nocy Kupały, która de facto posiada znacznie bogatszą i ciekawszą, nawet współczesnym, tradycję i obrzędy. Nie można jednak krytykować i zwolenników święta, którzy nie widzą niczego złego w Walentynkach, skoro swój dzień mogą mieć strażacy czy nauczyciele. Należy chyba jednak zdobyć się na odrobinę szczerości i tolerancji, i zastanowić się przez chwilę, czy zbyt ostre atakowanie 14 lutego nie jest jedynie wynikiem mody na indywidualizm, której niestety czasami wszyscy dajemy się ponieść, i z drugiej strony, czy przesadne manifestowanie swoich uczuć nie jest przypadkiem niesmaczne, a już z pewnością aż tak niezbędne jak nam się to wydaje.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW