Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
ITIzacja mediów
dodano 06.02.2008
Ci, którzy rodzili nadzieje na przyszłość, czyli byli komuniści i sympatycy systemu będący z różnych przyczyn w niełasce posłużyli w przyszłości do stworzenia wrażenia, iż jest to jedyna licząca się opozycja.
Nie możemy liczyć na to, iż salonowe dziennikarstwo obiektywnie potrafi cokolwiek ocenić czy przedstawić. Pupil Jerzego Urbana, Mariusz Walter unowocześnił i dostosował do dzisiejszych czasów dawne metody. Przez ostatnie dwa lata do rangi najważniejszych wydarzeń politycznych urastały takie sprawy jak wanna Wassermanna, reklamówka wnoszona na pokład samolotu przez Marię Kaczyńską, mało gustowny granatowy sweterek Jarosława Kaczyńskiego, noszony wówczas, kiedy premier miał na ręce gips, absencja polskich władz w Davos czy taniec Fotygi. Przetworzone najpierw przez serwisy informacyjne i opinie „niezależnych” ekspertów trafiały następnie do dalszego cyklu obróbki w „Szkle kontaktowym” i „Szymon Majewski show”. ITIzacja mediów opierała się na takiej właśnie nowatorskiej technologii.
Ręka w rękę media wraz z PO podgrzewały każdy bez wyjątku protest społeczny podczas rządów PiS-u, niektóre wręcz kreując, a czasami reanimując. Dostarczano namioty, organizowano koncerty i odczyty, „Niezależni” dziennikarze dostarczali gorące posiłki, a aktorzy reżyserzy i pisarze uwijali się wśród protestujących jak mrówki.
Dzisiaj nastały czasy normalności. Nie widzimy karetek odwożących do szpitali głodujących górników, choć ambulans z omdlałą pielęgniarką krążył swego czasu po ekranie TVN przez kilka dni. Davos okazuje się już mało ważnym wydarzeniem i nikt nie wylewa łez nad nieobecnością tam polskich przedstawicieli. Bondaryk, Ćwiąkalski, Hunia to świetni profesjonaliści, a Macierewicz to tradycyjnie „wariat”.
Swego czasu długoletni szef BBC stwierdził, że nie zna osobiście żadnego polityka. U nas jest w dziennikarstwie tendencja odwrotna. Na rautach, prywatnych imprezach i imieninach goszczą się zespół wespół oba środowiska. Mogliby coś na ten temat powiedzieć K.T. Teoplitz, Daniel Passent, Janina Paradowska i wielu innych „niezależnych”.
Kiedyś w programie TVN „Mamy cię” wkręcano Justynę Pochanke. Cały gag polegał na tym, że miała przeprowadzić wywiad z podstawionym arabskim szejkiem granym przez aktora.
Zadzwonił do niej sam Walter i poprosił, aby przeprowadziła wywiad ze wskazaną osobą oraz, żeby zrobiła to grzecznie i taktownie gdyż szejk może zainwestować w należącą do ITI Legię Warszawa. Tknęło mnie to, że telefon z instrukcją od właściciela stacji mówiący, z kim i jak ma rozmawiać w ogóle dziennikarki nie zdziwił. Zamienił się dla mnie ten program rozrywkowy w wydarzenie potwierdzające moje przypuszczenia. Już inaczej patrzę na występy w TVN24 takich postaci jak Dukaczewski czy cała plejada esbeków związanych ze sprawą Mazura i morderstwem Papały.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW



















