Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Amerykanie strzelili sobie w stopę
dodano 20.12.2007
Inwalidztwo fizyczne i psychiczne oraz seksualne?
Jest wielu gejów, którzy we własnych ojczyznach byli szykanowani (albo im się tak wydawało, albo świadomie to nagłaśniali w wiadomym celu - o tym zaraz) a jednocześnie inteligentnie połączyli to z marzeniem o życiu w bogatszym kraju. W umiejętny sposób uzyskiwali azyle w USA. Ciekawe, jak reagują na waśnie wśród skautów? Może powrócą do swych ojczyzn, bo doznali szoku?
Media niejednokrotnie pokazują sylwetki gejów, lesbijek oraz innych osób ("osobników" brzmiałoby niezbyt konstytucyjnie i jednak dyskryminacyjnie), które nie są i nie mogą być zaliczone do osób mieszczących się w przedziale uznanym za normę (w technice są pojęcia "norma" i "tolerancja"; mamy zgodność z normą i rozpatrywany obiekt mieści się w przedziale tolerancji albo się nie mieści, zaś to niemieszczenie się może być nieznaczne, ale jednak dość znaczne).
W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając najnowsze badania, usunęło homoseksualizm z listy psychologicznych problemów zdrowotnych. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne poparło to rozwiązanie 2 lata później. Kiedy o tym podniosłym fakcie dowiedzieli się Polacy? W znakomitej większości po kolejnych trzydziestu latach... Podobnie sepsa. Nie jest to choroba, ale jak działa na naszą świadomość... Brak kończyny także nie jest chorobą, ale inwalida nie jest w pełni sprawną osobą . Należałoby rozszerzyć pojęcie inwalidztwa. Istnieje fizyczne i psychiczne. Może powinniśmy poszerzyć także o seksualne? Ponieważ nie jestem lekarzem, przeto nie będę zbytnio nachalny w tej materii, ale coś jest na rzeczy.
Powyższe wydarzenie oddaje dwa powiedzenia - jedno staropolskie (już witał się z gąską - już obywatele nowych państw UE przyjmowali światowo rozumianą tolerancją), drugie ostatnio modne i takie amerykańskawe (strzelić sobie w stopę - piewcy nowego podejścia sami wtykają kij w szprychy swych idei). Gdyby nie powaga problemu, to można by uznać ową historyjkę za... humorystyczną.
Znam tylko jednego geja (p. Szymona), który się publicznie przyznaje do innej opcji, a którego jednocześnie cenię za poglądy wygłaszane na jednym z dyskusyjnych portali. Z pewnością czyni sporo dobrego w umiarkowany (nieagresywny) sposób - łączy, nie dzieli. Na pewno jest lepszym obywatelem, niż wielu heteroseksualistów zaślepionych swoją wyższością i niewiele dających Polsce.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW