Oczywiście najbardziej znaną i popularną wróżbą andrzejkową jest lanie wosku. Najlepiej wieczorem przy świetle świecy. Roztopiony wosk wlewa się do miski z zimną wodą, koniecznie przed dziurkę od klucza. Ulany kształt wyciąga się z miski i rzuca jego cień (pod różnymi kątami) na ścianę. Zapewne mężatkom wywróży się dziecko z pępowiną, żądnym przygód – jakiś zamorski kraj, spragnionym luksusu – wypaśny samochód ;)

Kolejna wróżba jest dla panien: należy wziąć buty i ustawić je wzdłuż ściany prowadzącej do drzwi – pannowy but, który znajdzie się najbliżej drzwi wróży rychłe zamążpójście.

Dla zakochanych, ale nie wiadomo w kim: piszemy imiona różnych kandydatów na kartce wyciętej w kształt serca. Następnie jedna osoba trzyma serce niezapisaną stroną w naszą stronę a my na odlew przekłuwamy je szpilką – trafione napisane imię kandydata oznacza, że mamy szansę na amory właśnie z tym jegomościem, tę-że panną :)

A mnie ulała się... Sami popatrzcie...