Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Kwadratura koła, czyli absurd urzędu pracy
dodano 07.11.2007
Gdyby zapytać przechodniów na ulicy, do czego zostały powołane urzędy pracy, z pewnością 99% z nich odpowiedziałaby, że do wspierania ludzi bezrobotnych w szukaniu zatrudnienia.
Białostockie gazety regionalne informują, że od 9.11 rusza projekt „Urząd Pracy 7 dni w tygodniu, 24 h na dobę”. Oznacza to, że będzie można przez całą dobę kontaktować się z konsultantem i rozmawiać o, odpowiednich dla zainteresowanego, ofertach pracy. Jako zaletę podaje się fakt, że nie trzeba będzie wychodzić z domu. Osoby, które były kiedykolwiek zarejestrowane jako bezrobotne doskonale wiedzą, że obowiązkiem takiej osoby jest stawienie się w urzędzie raz w miesiącu, co zostaje potwierdzone wpisem w dokumentacji a informacje o nowych ofertach można uzyskać zarówno telefonicznie jak i wchodząc na stronę internetową http://www.epuls.praca.gov.pl/. Śmieszy mnie ten „nowatorski” pomysł, bo wygląda jakby jego twórcy liczyli na to, że całodobowy i całotygodniowy „serwis” napędzać będzie liczbę ofert pracy.
Jeszcze słowo o tzw. doradztwie zawodowym w urzędzie pracy. Zaproponowano mi test predyspozycji zawodowych po czym zasugerowano mi, abym zinterpretowała go sama. Tak, jestem pedagogiem, ale sytuacja wydała mi się co najmniej zabawna. Jeszcze bardziej zabawne jest to, że, podobno zgodnie z wynikami testu, zasugerowano mi rozpoczęcie studiów w kierunku prawa, medycyny bądź zostania astrologiem!!! Przypominam, że 35 lat skończyłam jakiś czas temu!
Po tych wszystkich próbach skorzystania z usług Powiatowego Urzędu Pracy, gdyby ktoś na ulicy zapytał mnie, czym ta instytucja się zajmuje, odpowiedziałabym, że nie wiem. Wiem, że stwarza pozory, że zajmuje się statystyką, ale czy ma jakieś wymierne osiągnięcia – bardzo w to wątpię.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW