Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Państwa dziecięce, rozbójnicze i żebracze
dodano 11.09.2007
Jakiś czas temu napisałem parę notatek i szkiców, zabawiając się niby Monteskiusz w charakterystykę państw "normalnych inaczej", w których wszystko, z różnych przyczyn, postawione zostało na głowie.
Ale za to pochody, uroczyste wieczorki, akademie ku czci, apele i capstrzyki, recytowane wierszyki i kolektywne przemarsze pod pomniki aktualnych idoli. To zniewoleni, z głupim uśmiechem na twarzy, maską niby, albo wyrazem szczęścia, -radości jaką dla słabszego charakteru jest uniknięcie problemu wyboru, myślenia i odpowiedzialność za swoje czyny, czyli jednym słowem pola wolnego wyboru. Ojciec Który Zastąpi Wszystkich, niby wszechwładny pan przedszkoli, nakaże, podpisze, podpowie, podejmie decyzje. "I Hulaj dusza. Nie ma piekła, ani nieba, dobra ani zła, nagrody ani kary, kontemplacji ani działania. Wielki kocioł z powszechną zupą. Wszystko takie nieczytelne, nieoczywiste. Niewyraziste. Dorośli i dzieci. Dorośli decydują , dzieci w ich teatrzykach grają. Udawanie.Udawanie, naśladowanie, imitacja. Na wszelki wypadek zakaz myślenia i zakaz działania prewencyjne zatrzymanie toku myśli i ruchu , zamrożenie siebie, żeby jakoś przetrwać. Życie na pokaz, takie byle jakie, mdłe, jednym słowem maskarada. Robotnicy udają ekonomistów, urzędnicy przedsiębiorców. Dzieci udają dorosłych, dorośli udają dzieci, to znaczy że gry i zabawy towarzyskie kwitną...dzieci zbuntowały sie i założyły własne państwa w którym wszystko jest na niby.
Ale w pewnym momencie okazało się że głód nie jest na niby, choroby nie są na niby, a ból naprawdę boli. Zimno nie jest na niby, i bieda nie jest na niby. A w międzyczasie powstawały nowe dadaistyczne państwa według projektów surrealistycznych pisarzy, i ich wielkich dzieł. Nowa państwowa religia i nowy kult , nowa surrealistyczna ekonomia według której jak w magicznej krainie baśni i snów buki przemieniały się w dęby, co potwierdzali profesorowie wyższych uczelni, a innych nie było, bo widzących nagość króla dzieci, po prostu nie dopuszczano do aktywnego udziału w życiu, w charakterze choć by klakierów i świadków, nie dopuszczano również do opozycji, w krytyce mieli prawo brać udział jedynie klauni i błaznem dworskim na czele. Aluminiowe, śmieszne pieniądze których wyższość wieszczyli niby Kasandra, wyżej wspomniane autorytety , wybijane też były z pokryw kotłów. Zamiana, zamienianie wartości, znaczeń i ról. Zamiana znaczenia słów. Kapłani i magowie zaklinali rzeczywistość. Życie jako iluzja, jako sen tylko, i idea bez ciała, bo poza światem materii. Czy to nowa gnoza? I kim jest ten który żyjąc w świecie materii twierdzi że żyje poza nią?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ