Niestety coraz więcej moich rówieśników zakłada ubrania z podobiznami Guevary, a nie raz co gorsza z podobiznami innych komunistów i ich symbolami (czerwona gwiazda, sierp i młot). Czy to efekt mody? Czy po 17 latach od upadku komunizmu w młodych ludziach wzrosło poparcie dla tego systemu? Jak dla mnie to "na szczęście" tylko moda, która przeminie.

Ale warto się zastanowić nad słabym poziomie wiedzy historycznej nastolatków. Bo czy znając dobrze swoją historie założył by na siebie symbol systemu, który wymordował tyle ludzi (a w szczególności Polaków). Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Dlaczego w Polsce komunizm nie jest tak nieakceptowany przez społeczeństwo jak faszyzm (nie chce tutaj bronić w jakikolwiek sposób faszystów)? Skoro komuniści wymordowali 3 razy więcej osób niż faszyści! Wyobraźcie sobie sytuację, że po przeciwnych stronach ulicy idą dwaj mężczyźni. Jeden ma na sobie koszulkę z "sierpem i młotem", a drugi ze "swastyką". Do którego się przyczepią? Wiadomo, że do tego ze "swastyką".

Jeszcze raz podkreślam, że nie chce bronić faszystów. Trzeba uświadomić naszemu społeczeństwu, że komunizm był tak samo straszny jak faszyzm, a hasła: "Komuno wróć!" są żałosne. Dla dopełnienia przytoczę tekst z Konstytucji Rzeczypospolitej Polski: Art. 256. "Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2." Pozdrawiam i uważajcie, co zakładacie na siebie.