Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Reklama w czynnikach pierwszych - oczyma reklamożerczyni
dodano 25.07.2007
Reklamy otaczają nas na każdym kroku. Jako samozwańcza reklamożerczyni analizuję je sobie, bulwersuję się lub zachwycam. Czy reklama ma reklamować, czy rozpraszać? Złościć czy ciekawić? Jakie są dzisiejsze reklamy w Polsce?
Fioletowo-biały mix
Odwaga, z jaką PLAY® wkroczył na arenę telefonii komórkowej w Polsce jednocześnie mnie zdumiała i usceptyczniła do tej marki.
Czułam się oblężona i atakowana na każdym kroku. Abstrakcyjne kształty fioletu i bieli, skąpo odziane hostessy z ostrym makijażem – plakaty zwracają uwagę. Nawet w autobusie poczułam się zaskoczona, choć przyznam – miło. Plastikowe uchwyty (niegdyś po prostu skórzane bądź gumowe obręcze, ale przecież każda przestrzeń reklamowa się liczy) były pełne PLAY®. „Kto ma seksowną bieliznę – ręka w górę”.
Nachalność reklamy
Do telewizyjnych spotów można po prostu przywyknąć. Wydłużające się przerwy reklamowe, jogurty, proszki do prania i mówiące produkty spożywcze nie dziwią i chyba nawet nie rażą jak kiedyś. W czasie takiej przerwy śmiało można zaparzyć herbatę, albo sprawdzić pocztę.
Jednak reklama wkroczyła na grunt internetu. O ile ekspansja reklamy w sieci dotyczyła tylko bannerów było to całkiem znośne, lecz na tym się nie skończyło i z pewnością to jeszcze nie ostatnie słowo tej reklamowej ekspansji do kolejnych dziedzin życia społecznego.
Czy nie drażnią Was stale wyskakujące okienka z flashowymi animacjami reklam? Prawdziwie dręczące stało się to dopiero, gdy dołączył do nich dźwięk, a maksymalnie zirytował mnie zwiastun filmu „Hostel” – który był pełen grozy, a przecież nie wszyscy lubią takie klimaty, zwłaszcza w środku nocy, gdy nie mogą zasnąć. Wolałabym mieć wybór czy chcę leczyć bezsenność taką terapią szokową. Takie zjawisko skutecznie uprzedza mnie do produktu, choć przyznaję, że drażniąca reklama zapada w pamięci.
Podobnie jest z reklamą w miejscach spotkań wielu ludzi. Dziennie na czaterii przebywają dziesiątki tysięcy obywateli – większość z nich zmuszona została do oglądania tekstury, która przeszkadzała w konwersacji, utrudniając widoczność wpisywanego tekstu. O ile wariantem powtarzalnym w teksturze było logo PLAY®, co da się zrozumieć jako rozbudowywanie renomy – o tyle nie rozumiem dlaczego na teksturze znalazła się PEPSI® czy SNICKERS®. Są to produkty, które ci, którzy mają je kupić i tak kupią i nie widzę powodu, dla którego można by tak drażnić potencjalnych klientów. Ostatecznie choć preferuję właśnie PEPSI®, przez jakiś czas nie brałam udziału w dochodach tego produktu – buntując się przed zbyt nachalną reklamą, redukującą komfort mojej rozrywki czatowej.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW