Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Anioły, Demony i arcybiskup marnotrawny
dodano 05.06.2007
Obydwu bohaterów mojego tekstu nie trzeba chyba szerszemu ogółowi szczególnie przedstawiać. Zarówno Abp Emmanuel Millingo, jak też Dan Brown są powszechnie znani, trzeba przyznać, że nie z najlepszej strony.
Książka i film Anioły i demony są nie mniej, a może nawet bardziej niebezpieczne niż Kod Leonarda da Vinci. Tamte produkcje kreowały tezę sensacyjną, należącą do tego typu sensacji „brukowych”, na które nabrać się może tylko określony typ, dosyć łatwowiernych ludzi. Tu zaś sprawa jest poważniejsza. Tezę o sprzeczności nauki z religią, zwłaszcza zaś z chrześcijaństwem lansują różne, często wpływowe ośrodki antyreligijne od ponad dwustu lat. Dlatego też rozpowszechnienie tejże tezy jest duże, a Brown i Millingo tworząc popularną produkcję filmową dają jej nowe życie. Obawiam się, że wielu ludzi po obejrzeniu Aniołów i demonów, może uwierzyć w to, ze nauki i wiary nie da się pogodzić. Dlatego na nas, świadomych wierzących spoczywa obowiązek zwalczania tego kłamstwa. Nie filmu, bo tylko przyda mu to popularności, ale właśnie zawartego w tym filmie kłamstwa. I nie za pomocą protestów przed kinami, bo to dla Browna dodatkowa, darmowa reklama, ale za pomocą popularyzacji rzeczowych argumentów, które mogą ludziom otworzyć oczy na Prawdę.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW