Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Kilkaset osób blokowało rejon budowy tamy Belo Monte
dodano 04.11.2011
gospodarka
ekonomia
ekologia
indianie
protest
brazylia
prawa człowieka
środowisko
energetyka
demonstracja
indian
belo monte
xingu
tama
arara
hydroelektrownia
kayapo
brazylijski
dilma rousseff
juruna
brazylijskie
elektrownia wodna
energetyka wodna
wielki zakręt xingu
rdzenni amerrykanie
assurini
xipaia
Przekonania ministra zdecydowanie nie podzielają osoby, które zablokowały 27 października obszar budowy Belo Monte. „Belo Monte zakończy się sukcesem tylko, jeśli nic z tym nie zrobimy. Nie będziemy milczeć. Będziemy krzyczeć głośno i zrobimy to teraz” – powiedziała Juma z plemienia Xipaia – „Nasza konstytucja zapewnia nam prawa, wiele dokumentów już ujawniono, wiele spotkań się odbyło i tak nic się nie zmienia: maszyny nadal przyjeżdżają by zniszczyć nasz region”. Sceptyczny pozostaje także miejscowy rybak, Raimundo Braga Nunes: „Jestem pewien, że po uruchomieniu Belo Monte zostanę zmuszony do zmiany pracy. Ryby wymrą lub zostaną zredukowane. Nie zamilknę, jestem gotowy do walki. Zapraszam naszych indiańskich przyjaciół do połączenia sił w celu ochrony rzeki Xingu, która jest naszym ojcem i matką”.
Według różnych szacunków na placu pojawiło się od 400 do 600 demonstrantów. Rachubę tą próbowali podważać przedstawiciele konsorcjum Norte Energia, odpowiedzialnego za konstrukcję tamy. Ich zdaniem liczba zgromadzonych nie przekraczała 250 osób. W oświadczeniu wydanym przez spółkę można przeczytać: „To dziwne, że wśród grupy protestujących, większość z nich nie pochodziła nawet ze stanu Para, i kierowana była przez ludzi z interesami sprzecznymi z interesem narodowym. Niepotrzebnie zajęli Belo Monte, zakłócając porządek publiczny i zastraszając naszych pracowników”. Reprezentanci Norte Energia dodali także, że firma działa zgodnie z lokalnymi przepisami i prowadzi bezustanne rozmowy z miejscowymi plemionami, koncentrując się przy tym na zachowaniu rodzimych ziem i ich poziomu życia. Wcześniej Megaron Txucurramae z plemienia Kayapo, oskarżył spółki energetyczne w regionie o próby korumpowania rdzennych mieszkańców i siania podziałów wśród obrońców rzeki Xingu.
Zablokowanie placu pod Belo Monte i pobliskiej szosy transamazońskiej, spotkało się z zdecydowaną i szybką reakcją wymiaru sprawiedliwości, wyjątkowego jak na standardy brazylijskie. Już po kilku godzinach sędzina federalna ze stanu Para, Cristina Demasio, wezwała do natychmiastowego usunięcia protestujących z regionu i zakazania wszelkich działań mających na celu zakłócenie budowy Belo Monte. Każda osoba przyłapana na pobycie w obrębie prac, zgodnie z zaleceniem Demasio, miała zostać zobowiązana do zapłaty 500 reali (285 dolarów) dziennie. Po 15 godzinach od momentu zablokowania miejsca konstrukcji hydroelektrowni, demonstranci opuścili plac. Stało się to wraz z przybyciem dwóch funkcjonariuszy sądu, trzech prawników z Norte Energia oraz towarzyszącemu im oddziałowi żandarmerii wojskowej. Po poinformowaniu demonstrantów o postanowieniu sądu, urzędnicy sądowi ostrzegli, że w razie oporu w pobliżu znajdują się jednostki gotowe do działania.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW



















