Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
OLABOGA! NAPISAŁEM CHYBA BLOGA!
dodano 23.05.2007
mój pierwszy blog w życiu
Otóż, z tego małego, skórzanego mieszka, który przypomina indiański woreczek do przechowywania talizmanów, sączy się wysokowydajna, niesamowicie skuteczna super-substancja. To TESTOSTERON. Mój duch seksu, moja siła i mój "zmysł" pożądania. Moja zguba i mój... kat zarazem. Ale coś za coś. Jeżeli mam być mężczyzną takim, jak oczekują tego kobiety, niestety muszę za to zapłacić. Kobiety, zresztą, całe życie bedą mnie niemało kosztować. Muszę się powoli do tego przyzwyczajać. Jeszcze do tego wrócę w czasie, kiedy już będę pewny, że mój penis nie służy tylko do oddawania moczu. A więc ten niesamowity hormon wytłoczył mi w moich malutkich jeszcze organach płciowych przewód nasieniowy, odpowiednie gruczoły i coś, co pozwoli mi produkować spermę przez wiele, wiele lat na życzenie, potem przez lata na rozkaz, a już całkiem, całkiem potem, w czasie, kiedy listonosz zaczyna przynosić "pensję" do domu, będę mógł już tylko powspominać, że coś takiego mam jeszcze w sobie, ponieważ już nikt nie będzie chciał uruchomić tej lokomotywy życia. Bo i po co?
No cóż, Rosjanie urodzeni we Francji mówią na to po prostu c'est la żizń.
Powiało trochę smutkiem? Nie będzie jednak tak źle. Nie mam co prawda takiej dużej głowy jak Stefan Żeromski z pomnika w kieleckim parku, ale też nie małą i nie od parady. Kiedy pomyślę, że naukowcy, oczywiście mężczyźni, obliczyli, że cały męski swiat "produkuje" codziennie tyle spermy, ile wody płynie w Tamizie na odcinku jednego kilometra, gdzieś pomiędzy Oxfordem a Windsorem - mam wrażenie, że też jestem światu na coś potrzebny!
Moja mała, kilkumililitrowa dzienna "daweczka" też tam popłynie. I co, humorek się poprawił? "Do stu beczek zjełczałego tranu". Chyba się wyszczerzyłem zbyt triumfalnie. Trochę skromności nie zaszkodzi. Przyjdą nieuchronnie czasy, że nie co dzień będę "zasilał" tę "Tamizę życia". Potem dzień zastąpi tydzień, a nawet i miesiąc. Nie mogę marnować czasu! Dziewczyny, bądźcie dla mnie dobre nie tylko na wiosnę, bo "chłop potęgą jest i basta!" Jeden zdrowy mężczyzna, nasycony życiem i seksem jak ciasto ponczem, teoretycznie, "za jednym zamachem", jednorazową "daweczką" jest w stanie zapłodnić połowę kobiet w Europie. To jest technicznie jednak niemożliwe. A szkoda.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW