Takie właśnie są książki Jonathana Carrolla, intrygujące i fascynujące. Przyciągają jak magnes i z żalem odkłada się je na półkę.

Carroll pochodzi z typowej rodziny artystycznej. Matka jest aktorką, ojciec scenarzystą, siostra malarką, a żona m.in. projektuje okładki do jego książek.
 
Przeczytawszy chociażby kilka jego powieści, łatwo zorientujemy się, iż powtarzają się w nich pewne motywy, że trzyma się on pewnego schematu. Jednak pomimo tego nie można się nigdy znudzić czytając książki Jonathana. Jest w nich coś specyfcznego, czarującego. To owo "coś" co sprawia, że każde zdanie zachwyca nas swą oryginalnością, a z każdą kolejną przeczytaną stroną świat magii, który przenika  świat szarej rzeczywistości wzbudza w nas uczucie błogości i nieziemskiego podniecenia.

Można by sobie zadać pytanie: co ma w sobie ten facet? jak on to robi? Na to pytanie Carroll odpowiedziałby zapewne tak, jak to zrobił podczas jednego z wywiadów w 2001: "Pisanie jest jak wysypka na skórze, skoro ją masz musisz coś z nią zrobić". A on robi to jak nikt inny.
Jonathan Carroll jest znakomitym pisarzem zapisującym swoje przemyślenia, wydarzenie codziennego dnia, czy opowieści innych, po czym bierze do ręki swoje ulubione pióro, notatnik i zaczyna tworzyć... a tworzy nie byle co! Dzieła niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju. Powieści , których cytaty skrzętnie układamy w szufladkach naszej pamięci i z uśmiechem na twarzy powtarzamy je w myślach.

Zazdrościć należy tym , przed którymi nieprzebyta jeszcze podróż po "Krainie Chichów", "Muzeum Psów"  czy krainie Hadena, bohatera "Szklanej Zupy".

Jonathan Carroll pisał, pisze i oby pisał jak najdłużej wciąż zapierając nam dech w piersiach.