Syn szamana
	
dodano 24.04.2008
Syn szamana gra w Dofusa.  
Najczęściej.  
Jak długo się da.  
To znaczy dopóki szaman  
nie powie, że wystarczy.  
Szaman też by w coś zagrał. 
Syn szamana gra w Dofusa. 
Najczęściej. 
Jak długo się da. 
To znaczy dopóki szaman 
nie powie, że wystarczy. 
Szaman też by w coś zagrał. 
A Wiedźmin leży na półce 
i nawet nie został jeszcze zainstalowany. 
Dlaczego? 
Brak czasu? 
Brak organizacji czasu? 
Strach? 
Przed czym? 
Przed spędzaniem całe dni opętany 
chęcią dokończenia gry? 
Tak nas uczy smutne doświaczenie? 
Czy rzeczywiście nie ma możliwości 
grania w fascynującą grę w sposób 
odpowiedzialny? 
Czy rzeczywiście nie ma sposobu by 
w sposób odpowiedzialny angażować się 
w ekscytujące aktywności? 
To znaczy, czy zawsze musi się to dla nas 
kończyć większym lub mniejszym zaniedbaniem 
obowiązków? 
Do licha, kto kieruje tym autobusem? 
Łatwo powiedzieć: Synku czas kończyć. 
Nie ma na to ochoty, ale posłucha taty. 
Trudniej powiedzieć to sobie samemu? 
Dlaczego? 
Nie mamy u siebie posłuchu? 
Kto kieruje tym autobusem? 
Zajmujesz pozycję za kierownicą? 
Czy wciąż na tylnym siedzeniu? 
kodzmiany pomaga :)
wróc do artykułów