Marcin Prokop wraz z pozostałymi uczestnikami Maxmisji przybył do Warszawy tuż po godzinie 9.00 Członkowie grupy bardzo zżyli się ze sobą podczas wyprawy, więc pomimo wielkiego zmęczenia podróżą, żal im było się ze sobą rozstawać i długim pożegnaniom nie było końca.


Wszyscy byli zachwyceni wyprawą i zgodnie przyznali, że były to jedne z najlepszych wakacji ich życia. Emocje związane z doznaniem autentycznego stanu nieważkości są w nich wciąż żywe. Na długo zapamiętają Las Vegas, Wielki Kanion i gigantyczne rollercoastery.


Maxmisja była pierwszym w Polsce projektem, który dał szansę wzięcia udziału w locie parabolicznym każdemu, kto marzył o doznaniu autentycznego stanu nieważkości.


Uczestnicy wyprawy zostali wyłonieni spośród setek zgłoszeń nadesłanych na stronę  www.maxmisja.onet.pl. Każdy miał możliwość wzięcia udziału w rekrutacji: wystarczyło mieć ukończone 18 lat i podać powód, dla którego jest się idealnym rekrutem do załogi Maxmisji. Organizatorzy poszukiwali ludzi, którzy żyją na maxa – potrafią cieszyć się każdym dniem, żyć pełnią życia i z każdej sytuacji czerpać maximum przyjemności. Z myślą o nich brand managerowie Pepsi Max zdecydowali się na projekt Maxmisja. 26 lutego grupa śmiałków wyruszyła w podróż życia. Załoga Maxmisji spędziła niezapomniany tydzień w Las Vegas, podczas którego zwiedzili najsłynniejsze kasyna świata, ujarzmili największe rollercostery oraz zobaczyli na własne oczy Wielki Kanion!


Zobacz zdjęcia z powrotu: