Koniec roku sprzyja porządkowaniu życia, domu, ale także i rachunków. Przeglądając własne natrafiłem na książeczkę opłat abonamentu radiowotelewizyjnego. Przy okazji więc wpadłem w zadumę nad tym wspaniałym wynalazkiem służącym do współfinansowania telewizji.

Odnosicie czasami wrażenie, że jesteście robotami i przepracowujecie się ponad miarę? W czasach kryzysu i nierównej walki o stołki każdy stara się przynajmniej dorównać niedoścignionemu wzorowi – maszynie...

Badziewie to rodzaj towaru wyjątkowo kiepskiej jakości. To także nam wciskają znani publicyści szklanego ekranu. Gość inkasuje kilkadziesiąt tysięcy za wmawianie „cielakom”, że on dokopuje znanym politykom, zadaje trudne pytania. Bzdura.

I jak człowiek ma być zdrowy, kiedy wychodząc z własnego domu potyka się przez ulotki z nowo otwartej pizzerii !

Udział w reklamie telewizyjnej to dla wielu z nas ulotna fantazja wyciągnięta rodem z telenoweli. Dlatego bywa więc, że siedząc przed telewizorem myślimy sobie „co ten moczek, boczek czy inny koczek tam w ogóle robi”?

Reklamy otaczają nas na każdym kroku. Jako samozwańcza reklamożerczyni analizuję je sobie, bulwersuję się lub zachwycam. Czy reklama ma reklamować, czy rozpraszać? Złościć czy ciekawić? Jakie są dzisiejsze reklamy w Polsce?

Szczypta pomysłu, nutka finezji, ziarnko polotu. Odrobina dystansu do samego siebie i duża doza dobrego humoru, oto przepis na udaną zabawę i niezapomnianą przygodę telewizyjną.

Już niedługo za nieodpowiedni korzystanie z internetu, będziesz tego medium pozbawiony, dostaniesz grzywnę bądź pójdziesz siedzieć. Nie wiesz dlaczego? Zapytaj Sarcozy'iego!