Ilu Polaków nie dowiedziało się o opisanej tragedii tylko dlatego, że koszmar opisano w dziele sportowym? I na ile to wydarzenie może być kasandryczną wizją dalszego (sportowego) ciągu?
Wybrałem się ze spanielem Karmelem na spacer po Gdyni i społem przypatrywaliśmy się wszelkim obwieszczeniom i banerom pod kątem ich poprawności językowej.
Nasze pokolenie popadło tak dalece w zwyczaj kaleczenia ojczystego języka, że nie sposób nawet wyjść na ulice, aby nie napatoczyć się na utarte zwyczaje, nie wspominając tu nawet o samych przekleństwach.
Codziennie jesteśmy informowani o tragicznych wypadkach. A to zasypanie górników w kopalni, a to katastrofa autobusu albo samolotu, a to zadźganie, zastrzelenie, uduszenie.
w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video.
Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.