Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Piotr Szumlewicz: Odczarować PRL
dodano 08.09.2009
Atak na PRL pełni funkcję legitymizowania istniejącego ładu społeczno-ekonomicznego i zarazem blokowania wszelkich debat na temat przemian ustrojowych. Na rzetelną dyskusję o Polsce Ludowej nie ma miejsca.
24 sierpnia 1989 r. w swoim sejmowym exposé Tadeusz Mazowiecki ogłosił: "Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania". Wbrew dominującej wykładni tych słów polityka "grubej linii" (zmienionej potem na grubą kreskę) nie musiała się wiązać z niechęcią wobec dekomunizacji czy akceptacją funkcjonowania środowisk postkomunistycznych w polskiej polityce oraz gospodarce. Jej konsekwencje były znacznie poważniejsze od partykularnych rozliczeń. Gruba kreska oznaczała bowiem wyparcie Polski Ludowej z debaty publicznej i wywołanie poczucia winy u wszystkich osób i podmiotów politycznych, które chciałyby jej bronić. Od 1989 r. PRL stanowi wielkie tabu, przywoływane w bieżącej polityce jedynie jako negatywny punkt odniesienia. W ten sposób atak na PRL pełni funkcję legitymizowania istniejącego ładu społeczno-ekonomicznego i zarazem blokowania wszelkich debat na temat przemian ustrojowych. Na rzetelną dyskusję o Polsce Ludowej nie ma miejsca.
Demony komunizmu
Wprowadzając neoliberalne i konserwatywne rozwiązania, prawicowe władze często straszą "totalitarną" PRL. W związku z tym nieliczni obrońcy rozbudowanego sektora publicznego albo rozdziału Kościoła i państwa są przedstawiani jako apologeci stalinizmu, autorytaryzmu i cenzury. Tak określona polityka historyczna w punkcie wyjścia zamyka dyskusję nad wieloma podstawowymi kwestiami ustrojowymi, bardzo wąsko definiując dopuszczalne ramy dyskusji. Co istotniejsze, postkomunistyczna lewica przyjęła narzuconą przez rząd Mazowieckiego niepisaną ugodę. My wam przebaczamy, a wy uwewnętrzniacie poczucie winy za grzechy przeszłości i rezygnujecie z większości postulatów socjalistycznych.
Stosunek do Polski Ludowej wciąż jest jednym z głównych kryteriów oddzielających lewicę od prawicy, a lustracja czy dekomunizacja nadal stanowią żywe tematy poruszane w debatach parlamentarnych i w mediach. Zdemonizowany obraz PRL przyjęły prawie wszystkie siły polityczne. Środowiska PiS przedstawiają PRL jako krainę totalitarnego zła. Kręgi Partii Demokratycznej i znacznej części PO (ale też Zielonych 2004 czy "Krytyki Politycznej") jako czas regresu cywilizacyjnego i kulturalnego, o którym należy zapomnieć, ewentualnie honorując czołowych bohaterów demokratycznej opozycji. Wreszcie dla byłych członków PZPR, ale też większości dzisiejszych młodych przywódców SLD, PRL to wina, z której trzeba się wyspowiadać i za którą trzeba zapłacić. Drogę odkupienia wskazał już Mazowiecki: rozliczcie się sami z komunistycznej przeszłości, zrezygnujcie z obrony wysokich, powszechnych świadczeń finansowanych przez państwo, z postulatów konsekwentnie świeckiego państwa czy z prawa kobiet do aborcji. My wam wybaczymy grzechy przeszłości, a kiedyś może uznamy was za partnerów do dyskusji. Na razie możecie aspirować do roli pełnoprawnych uczestników demokracji. Niestety środowiska postkomunistyczne przystały na ten układ, a po 20 latach transformacji debata publiczna tak daleko skręciła na prawo, że dzisiaj program parlamentarnej lewicy nie wykracza poza postulaty lewego skrzydła neoliberalnej Platformy Obywatelskiej.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
INNE OD Piosz
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW