Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Horror bez happy endu

dodano 28.02.2009
Horror bez happy endu

Lech Poznań odpada z rozgrywek o Puchar UEFA po przegranym dwumeczu z Udinese Calcio 3-4.


Czy pamiętacie film „Batman Forever”? Bo ja osobiście nie mogę pozbyć się skojarzenia dzisiejszego meczu Lecha Poznań z jedną z postaci z tej produkcji. O kogo chodzi? Oczywiście o Harveya Dent’a, bardziej znanego, jako Dwie Twarze (w tej roli Tommy Lee Jones). Skąd to skojarzenie ano stąd, że Kolejorz pokazał swoje dwie twarze.
Pierwsza połowa meczu rozpoczęła się wręcz wyśmienicie. Już od pierwszych minut poznaniacy z determinacją walczyli o każdy centymetr boiska. Widać było ich skupienie i zaangażowanie. W 2 minucie meczu stworzyli sobie pierwszą sytuację, po której mogła paść jakże upragniona bramka. Kolejorz rozpoczął od mocnego uderzenia. Kompletnie zdezorientowani zawodnicy Udinese Calcio, gubili się w defensywie, co przyniosło efekt. Najpierw prawą stroną przedzierał się Rengifo, który popisał się świetnym dośrodkowaniem w pole bramkowe, gdzie niestety minimalnie spóźnił się Lewandowski. Trzy minuty później padła pierwsza, tak bardzo upragniona bramka dla poznańskiego Lecha. Semir Stilic doskonale dograł do wbiegające w pole karne Rengifo a ten strzałem z 11 metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Od tego momentu to Kolejorz cieszył się z awansu do kolejnej 1/8 Pucharu UEFA. Uskrzydleni podopieczni Franciszka Smudy, niejako uskrzydleni stworzyli kolejne dogodne sytuacje bramkowe. Niestety w pierwszej połowie nie udało się podwyższyć wyniku.
Pierwsze 45 minut przebiegło zdecydowanie pod dyktando Lecha Poznań. W grze polskiej drużyny nie można było nie zauważyć pomysłowości, determinacji, konsekwencji. Świetnie spisująca się defensywa doskonale współgrała z formacją ofensywną. Na wyróżnienie po pierwszej połowie poza strzelcem bramki Rengifo i asystującym mu Stiliciu, zasługuje także Bosacki oraz Arboleda. Nie sprawdziły się przedmeczowe zapowiedzi trenera Smudy, który twierdził, że jego drużyna będzie bronić wyniku z Poznania i przycisnąć Udinese dopiero w końcówce.
Kiedy piłkarze obu drużyn wychodzili z tunelu na drugą część spotkania tak ja, jak i zapewne wszyscy polscy kibice byli pewni, że ten mecz jest do wygrania, że Lech awansuje do 1/8 Pucharu UEFA. Niestety ku zdumieniu nas wszystkich, na murawie pojawili się ci sami zawodnicy, ale to nie była ta sama drużyna. Częste straty piłki w środku pola. Brak dokładności podań, czy w końcu koszmarne błędy w defensywie były tylko początkiem końca. Patrząc na to, co się dzieje na boisku można, było odnieść wrażenie, że nie oglądamy meczu piłkarskiego, a film „Freaky Friday” z Jamie Lee Curtis i Lindsay Lohan. Tak jak w filmie bohaterki zamieniły się duszami, tak na boisku uczynili to piłkarze. Lech po prostu zasnął w przerwie i zapomniał się obudzić po wznowieniu gry. Efektem była wyrównująca bramka Pepe z 57 minuty meczu. Gdzie się podziała drużyna Franciszka Smudy, którą widzieliśmy w pierwszej odsłonie meczu? W grze poznaniaków widać było statyczność, całkowicie zniknęła determinacja, dynamizm, zdecydowanie. Mnożyły się natomiast błędy. Dopiero po 30 minutach Kolejorz jakby trochę się przebudził, jednak nie zaowocowało to strzeleniem drugiej bramki. Chcąc ratować sytuację trener Lecha zdecydował się na zmianę. Za Injaca wchodzi Wilk. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Wilk zamiast pomagać drużynie, bardziej jej szkodził. Zupełnie nietrafiona zamiana Lecha. Na 10 minut przed końcem spotkania Smuda dokonuje kolejnej zmiany – za Wojtkowiaka wchodzi Kikut. Udinese coraz częściej gra na czas. Ostatnie 3 minuty regulaminowego czasu gry to czas desperackich ataków Lecha. 89 minuta – Stilic zagrywa do Lewandowskiego, a ten niestety przenosi piłkę ponad bramką. Niestety nie dość, że z gry Lechitów nie zapowiadało się na kolejną bramkę, to karygodnego błędu dopuścił się Kikut, po którym piłkę przejął Di Natale, a następnie po rajdzie przez pół boiska skierował ją do Bramki Turiny. Wynik 2-1 dla Udinese sam w sobie niczego jeszcze nie przesądzał, ale patrząc na to jak gra Lech przez całą drugą połowę, to wszelkie nadzieje na awans upadły.
   Horror bez happy endu - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: piotr.kolibski
avatar

O mnie
W serwisie od:
09.11.2008
Dodaj do znajomych

 
INNE OD piotr.kolibski
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje