Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
List do nieistniejącego
dodano 29.10.2007
Pisząc to nie wiem czy już istniejesz. Jednak gdy to czytasz, pewne są trzy rzeczy: Ty już istniejesz, ja już nie żyję, a teraz, gdy to czytasz, jest dzień Twoich osiemnastych urodzin. Zapewne wpatrujesz się w te kartki zupełnie zdezorientowany/a. Na początek – zamknij usta.
Dedykuję sobie
8 grudnia 2012, Gdańsk
Kochany/a Wiktor/Julia Nowakowski/a
Pisząc to nie wiem czy już istniejesz.
Jednak, gdy to czytasz pewne są trzy rzeczy: Ty już istniejesz, ja już nie żyje, a teraz, gdy to czytasz jest dzień Twoich osiemnastych urodzin. Zapewne wpatrujesz się w te kartki zupełnie zdezorientowany/a. Na początek – zamknij usta.
Zacznę od złożenia nietypowych życzeń pochodzących „zza grobu”: Nie ma nic piękniejszego niż nieskrępowana możliwość rozwoju. Dlatego przede wszystkim życzę Ci byś nie pozwolił/a lenistwu wygrać z potrzebą rozwoju i spełnienia. No i oczywiście zdrowia. Bywa skurwielem.
Co do zdrowia. Piszę w łóżku szpitalnym. Od kilku lat wszyscy „trąbili” o końcu świata. Jakieś motywy z kalendarzem Majów, rokiem 2012 itp. itd. Bzdury. Jedyny koniec, jaki zapewne nastąpi w tym roku to koniec mojego życia. Chyba, że dożyje stycznia (lekarze dają mi na to nikłe szanse). Wyrok wydały komórki rakowe.
Kilka lat temu był taki artykuł w „Focusie”, który zapamiętałem do dzisiaj. Jego tytuł: „Śmiertelne piękno”. I wiesz, co? Pasował jak ulał. Zamieścili tam zdjęcia komórek rakowych widoczne pod mikroskopem. Są niesamowicie barwne. Niesamowicie piękne. Przypominają kwiaty, rośliny. Pocieszam się tym, że gówno, które mnie zabija przynajmniej nieźle wygląda.
Ponieważ wiem, że nigdy Cię nie zobaczę postanowiłem przynajmniej śledzić Twój rozwój. Teraz, gdy piszę ten list jesteś pięciotygodniowym płodem. Zajrzyjmy do książki.
Twoje serce już bije, chociaż nie jest jeszcze w pełni rozwinięte. Listki zarodkowe (cokolwiek to jest) przyczyniły się do powstawania Twoich tkanek i narządów. W tym tygodniu wykształtuje Ci się pierwsza forma mózgu oraz rdzeń kręgowy. Jednak największą radość sprawia mi to, że teraz jesteś wielkości pestki jabłka. Musisz przyznać, że rozwój płodu jest piękny i przerażający równocześnie.
Wyobraź sobie płód, który bardziej przypomina filmowe wizerunki kosmitów niż człowieka. Teraz dołóż do tej wizji fakt zawieszania w płynie i otaczającej ciemności. Jeszcze pomyśl o tym, że ciemności tej nie powodują ściany czy zasłony tylko ciało Twojej matki. Ten „obcy” przechodzi powolne, dziewięciomiesięczne upodobnianie się do istoty ludzkiej. Jeżeli posiadasz tak aktywną wyobraźnię jak ja, to właśnie czujesz się nieswojo. Dziwnie…
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW