Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Będąc młodą konowałką cz.2

Autor: azrael
dodano 12.10.2007
Będąc młodą konowałką cz.2

Odrobina politykierstwa w laickim wydaniu


Cud gosopodarczy .
 Obiecałam oprzeć się na wspomnieniach, ale dzień dzisiejszy jest tak komicznie atrakcyjny, że mimo deklaracji nie jestem w stanie ominąć zjawisk z życia bieżącego, ponieważ bawią mnie okrutnie. Różnymi wypowiedziami polityków pasjonują się wszelkiej maści dziennikarze, ja zainspirowałam się hasłem jednej z platform politycznych obiecującej Polsce i Polakom cud gospodarczy. To jest coś, co muszę obdarzyć własnym komentarzem, bo aż mnie jęzor swędzi. Po co nam jakikolwiek cud gospodarczy? Przecież my go mamy od lat… No wystarczy się przecież rozejrzeć dookoła. Tu dom za 200.000, tam za 500.000, a w stolicy to i nawet w miliony ceny wchodzą. A to wszystko wybudowane przez całe zastępy pracowników uposażonych w 1000 pln netto oficjalnych dochodów (no dobrze, zaokrąglijmy do średniej krajowej, czyli 2500 pln, co i tak niczego nie zmienia…). A kiedy dodamy do tego auta za kolejne setki… I jak nie nazwać tego zjawiska cudem gospodarczym? To prawdziwy cud gospodarności i dowód niezwykłych wyrzeczeń ze strony właścicieli i ich rodzin!!! Nic mnie w tym kraju zaskoczyć nie może.

Walka z korupcją
Walka z korupcją to też zabawna kwestia. Ostatnio widziałam scenę rodem z PRL aż dwa razy pod rząd, typową dla okresu stanu wojennego: ciężarówki z przytulonymi do nich autami osobowymi, zjednoczone w miłosnym wręcz akcie wymiany życiodajnych wysokooktanowych płynów… Nic dodać nic ująć. A politycy, krzyczący ze swoich ambon, że niedługo wszystkich w Polsce pozamykają, w ogóle się nie mylą. Przy takiej skali korupcji obejmującej całe społeczeństwo, łaszczące się by bodaj ukraść nędzny grosz ze świecą można szukać ludzi prawych. I prościej pewnie byłoby zacząć organizować dla nich rezerwaty, tak jak dla Indian w Ameryce albo jak dla zagrożonych wyginięciem gatunków.

O… Miało być śmiesznie I będzie. Praca w DPD, jak wspominałam wcześniej, obfituje w komiczne zdarzenia siłą rzeczy. Pozwala również oderwać się od smutnych chwil i wspomnień i daje możliwość obserwacji świata z punktu widzenia „pana życia i śmierci” (ironia, choć nie do końca) - a taka perspektywa znacznie rozszerza możliwości pojmowania świata, wierzcie mi…. Polityka omija małe skupiska ludzkie, a „-izmy” mają ograniczone zastosowanie. Większość reakcji zależna jest od wychowania nabytego w domu lub wyniesionego ze szkoły… Tutaj uwidacznia się ogólnospołeczna mentalność, podzielona równą kreską/linią/podziałką na prawą i lewą stronę w zależności od aktualnej zasobności kieszeni. Ci, którzy mają kasę, chwalą obecne czasy, ci, którzy nie mają pieniędzy, tęsknią za komuną… Ale to kompletnie nie ma nic wspólnego z polityką państwa czy jakichkolwiek ugrupowań. Ludzie, ogólnie kwestię ujmując, mają w nosie wszystkich. Mają dość występów kolejnych sfrustrowanych czerwonych, opalonych, bladych, tępych politykierów ciągnących tę płachtę Polską zwaną na zasadzie „mane-takel-fares” każdy w swoją stronę. Sprawia to piorunujące wrażenie żebraków wpuszczonych na salony, którzy z braku kultury i zahamowań pchają co się da do gąb i kieszeni, a na koniec skaczą sobie do gardeł nie bacząc na to, że depczą po dobrach, które wcześniej pościągali ze stołów. To jest tragedią naszego Kraju. I to mnie kompletnie nie bawi… Kompletnie… Mam nawet własną teorię, mało zabawną, ale podejrzewam, że całkowicie uzasadnioną. Brak tradycji i ciągłości… monarchii i panów… Cóż, skoro pochodzimy od chamów, którzy ocaleli z zawieruch wojennych i zaborów… Co to oznacza? Hmmm, historia zna odpowiedź, a ja nie zamierzam pisać rozprawki naukowej pt. „Czemu Polska jest tam, gdzie jest, i dlaczego nie jest gdzie indziej”. Powiem krótko: Nie jest i nie będzie dobrze w państwie, w którym sto tysięcy partii politycznych skupia wszelkiej maści złodziei, nuworyszy, naturszczyków i cały ten margines społeczny o zawodzie „polityk” (kiedyś mówiło się „nazywam się dyrektor…”, teraz powinno być „nazywam się polityk…”. Co by nie było, mechanizm i pochodzenie zjawiska jest jedno i to niezależnie, z jaką opcją mamy do czynienia, „Komuno wróć!!!”). Obrażający się, żeniący się i rozżeniający się z ugrupowaniami w zależności od tego, która opcja w danej chwili znajduje się na topie. Niestety cała ta grupa społeczna pracowała i nadal pracuje na jak najgorszą opinię i nic się nie zmieni, dopóki nie wymrą wszyscy jak dinozaury… Bin Laden się pomylił… (Ups!)
wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: azrael
avatar

O mnie
W serwisie od:
07.10.2007
Przyjaciół:
1
Dodaj do znajomych

 
INNE OD azrael
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje