Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Chrześcijaństwo w kryzysie - kilka przemyśleń

Autor: Picek
dodano 19.11.2008

Wiem, że tekst jaki macie przed sobą nie należy do najspójnieszych, jakie w życiu widzieliście, ale mam nadzieje, żę udało mi się przekazać to i owo na ten teamt. Zapraszam do komentowania i polemiki.


Chrześcijaństwo chyli się ku upadkowi. Czy to śmiała teza? I tak i nie. Problem z wiarą, której przecież wyznawcy stanowią trzecią część świata (około 2,1 miliarda). Sęk w tym, że kościół katolicki przeżywa ogromny kryzys i chyba nawet nie zdaje sobie z tego sprawę, albo udaje, że go nie widzi. Biorąc pod uwagę, że ma prawie dwa tysiące lat tradycji nie jest to zachowanie poważne. W artykule tym przybliżę trochę mój pogląd na ten temat. Zacznę od problemu zwanego neopoganizmem. Jest on równie palący, co wojujący ateizm. Problem nie jest fakt , że ludzie wracają do wierzeń pierwotnych (znaczy , oczywiście to jest problem, ale chce tu zwrócić uwagę na inny aspekt) lecz wplatanie wierzeń pogańskich i neopogańskich w chrześcijaństwo. Mianowicie granica się zaciera. Gdzie jest wiara w Biblijnego Boga- Ojca , a gdzie już wiara w rusałki i inne dziwadła. Rusałki są tu tylko przenośnią, a odnosi się ona do wszelkiej maści świętych. Albowiem kult świętych to nic innego, jak jak politeizm w nowoczesnym wydaniu. Ja widzę całą sytuację tak. Mamy Boga – Stwórcę – Jahwe. I jest on definitywnie najważniejszy. To dzięki Niemu świeci słoneczko, to dzięki niemu plemnik zapładnia komórkę jajową ( w sensie, że to on odpowiada za istnienie gatunku ludzkiego) etc etc. Za nim natomiast są całe rzesze pomniejszych bożków – bo tak to właściwie należy nazwać – czyli plejada świętych. Bo czyż nie pełnią wszelkich funkcji jakie pełnią bożki ? Nie stawiamy im pomników i świątyń ? (Kościół pod wezwaniem tego i tego to nic innego jak świątynia tego i tego). Prosty przykład – Święty Antoni – ten od rzeczy i ludzi zagubionych – czyż nie pełni tej samej co o ile się nie mylę Hermes ? Jasne można oczywiście twierdzić, że to modlitwa o wstawiennictwo i takie tam, ale po prawdzie ludzi modlą się do św. Antoniego. To co przedstawiłem to tylko zalążek problemu i tylko jeden z jego aspektów Kolejny problem to tzw. wojujący ateizm o którym już wspomniałem. W dość zabawny sposób Terry Pratchett przedstawił ten typ poglądu w książce „Na Glinianych Nogach”. Tam bowiem Golem, mimo obrywania po głowie piorunami przez bogów, cały czas upierał się, że uwierzy w każdego boga, którego kapłan za pomocą tylko rozmowy, z wykorzystaniem argumentów logicznych przedstawi dowód istnienia. Nieco podobnie można by przedstawić ludzi pokroju Richarda Dawkinsa. Choćby im ciskać gromy na głowę, nie uwierzą, dopóki ktoś mi nie wytłumaczy tego empirycznie. Sęk w tym, że boga nie da się pojąć w sposób owy, więc toczymy błędne koło wzajemnej wrogości i raczej przyziemnych argumentów. Jedna strona twierdzi , że bóg i jest i powołuje się na dziwaczne argumenty   jak ten : „Jest rzeczą pewną- stwierdzamy to za pomocą zmysłów- że w świecie istnieje ruch, wszystko zaś, co się porusza, jest przez coś poruszane. Jednakże w szeregu "poruszycieli " nie można postępować w nieskończoność. Gdyby nie było motoru pierwszego, nie byłoby drugiego i następnych, a więc ruch w ogóle by nie występował. Istnieje zatem pierwszy motor, który wprowadził do świata ruch. Motorem owym, pierwszym nieruchomym "poruszycielem", jest właśnie Bóg.”. Szczerze? Do bani – tak to można tłumaczyć nie przedszkolakowi, a nie dorosłemu człowiekowi, który szuka odpowiedzi na fundamentalne pytania. Bo tym jest ateizm – szukanie odpowiedzi na na pytanie dlaczego istniejemy. Takie jest moje zdanie. Druga strona natomiast kontynuując wątek jest niczym owy golem, który mimo obrywania piorunami/argumentami, dalej niczym mantrękontynuuje  swą argumentację. Oczywiście, jest to w dużym uproszczeniu przedstawienie sytuacji, ale chyba jest wystarczająco obrazowe. Następnym problemem toczącym chrześcijaństwo są jego własni kapłani. Otóż z ręką na sercu, kapłanów jakich spotkałem w swym życiu mogę policzyć na palach jednej ręki. Natomiast księży całe masy – jaka jest różnica? Ksiądz to zawód – wyuczony, kapłan to powołanie za którym się idzie z przekonania. Odpowiedzcie sobie sami na pytanie : Ilu w życiu spotkaliście księży którzy są nimi z powołania, a nie dla kasy? Bo nie ma co ukrywać – to intratny interes zwłaszcza gdy jest się dobrze ustawionym. Wielu się wydaje, że daleko nam do takiego IX wieku i watykańskiej pornokracji, ale powiem wam, że nie. Symonia, nepotyzm czy utrzymywanie kochanek to rzecz całkiem normalna wśród obecnego kleru. Dlaczego księża tak bardzo się sprzeciwiają lustracji ich środowiska? Bo wyszło by na jaw, jacy są święci. W Polsce natomiast pokutuje przekonanie o „nietykalności” kleru. Ksiądz to prawie bóg i nie wolno o nim źle mówić. A mówią, że święte krowy to tylko w Indiach … Co kościół ma począć z tymi wszystkimi problemami? Pierwszą reakcją, jaką zauważyłem i jest ona raczej powszechna, to chowanie głowy w piasek i uważanie, że „cały ten burdel nas nie dotyczy”. Ignorancja ta zachwyca mnie. Jest tak wielka i ogromna, że tylko czekam, aż masy sekt, jakie powstają jak grzyby po deszczu w związku z kryzysem wiary, rozszarpią tego kolosa na glinianych nogach. Druga to swoista ksenofobia. Uważanie, że tylko to, co związane z chrześcijaństwem jest ajka a reszt jest bebe i na pewno to wytwór szatana. Ten ostatni jest zresztą tak zaszczuty, że pewnie ma długie wizyty u psychologa, bo jakby nie patrzeć oskarża się go o wszystko począwszy od pryszczy, bo kryzys finansowy. Jedną z ciekawszych teorii jakie słyszałem, to np. że Yin – Yang to znak satanistyczny (sic!). Tu aby sprostować tą nader głupią interpretację podaje link to to Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Taoizm i polecam lekturę co jest Taoizm i czym jest Yin i Yang. Niestety widzę co raz częściej podobne ruchy w tym kierunku. Nieakceptowanie, że ktoś inny może nie koniecznie wierzyć w Boga biblijnego od lat było przedmiotem sporów pomiędzy chrześcijaństwem a innymi religiami, ale teraz konflikt przenosi się na inną płaszczyznę. W globalnej wiosce bowiem nie ma miejsca na antagonizmy chyba, że koniecznie chcemy się wszyscy pozabijać. W tym miejscu zakończę. Wiem, że zostało jeszcze dużo do powiedzenia, można by nawet rzec, że jest to temat rzeka i to jest właśnie powód dla którego zakończę w tym miejscu. Zapewne niedługo ponowię temat, lecz póki co, przemyślcie sytuację sami. Mam nadzieje, że czas wykorzystacie w pełni.
   Chrześcijaństwo w kryzysie - kilka przemyśleń - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
KOMENTARZE
| mikrus
sporo tego w jednym temacie. Jak zresztą sam napisałeś to temat rzeka a moim zdaniem nie da się tego rozwiązać. Każdy człowiek wierzy w co chce i tak zostanie, czasami bo dla niego jest inaczej, czasami na złość innym a czasami "bo tak". Według mnie każdy może mieć prawo do swego rodzaju "naginania" wiary i dostosowywania jej do swoich potrzeb. Moim zdaniem za wszystkie pytania, wątpliwości i zamieszenie związane z wiara chrześcijańską można spokojnie winić sam kościół. Jest po prostu nudny, zgnuśniały, zakopany pod tonami biurokracji, pieniędzy, chęci zysku. Moim zdaniem obecnie kościół jest jak drzazga w... palcu. Czy wszystkie sakramenty nie powinny być przyjemnością? A są tylko problemem. Ślub, komunia... pogrzeb (chociaż to przyjemnie nie jest) tonie w pieniądzach, rutynie, beznadziejności. Ja tam się nie dziwie, że ludzie się odwracają od kościoła. Podkreślam od kościoła a nie od wiary (wierzący niepraktykujący < ten tekst mnie zawsze rozwalał). To ja już chyba wole piorunem w czaszkę dostawiać :) Się wygadałem i to tyle :)
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: Picek
avatar

O mnie
W serwisie od:
12.05.2007
Dodaj do znajomych

 
INNE OD Picek
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje